Kuba "drama queen" z "T5M3" przemówił. "Ja nie jestem taki na co dzień"

"Twoje 5 minut 3" to trzecia edycja internetowego reality show stworzonego przez Karola Wiśniewskiego "Friza" - jednego z najpopularniejszych influencerów w Polsce. Program skierowany jest do młodych aspirujących twórców internetowych, którzy marzą o karierze w social mediach. Uczestnicy walczą o nagrodę główną - 250 tys. złotych - oraz szansę na współpracę z Ekipą i dalszy rozwój medialny.

Może się wydawać, że "Twoje 5 Minut" to zwykły, family friendly reality show dla młodych, początkujących influencerów. Nic z tych rzeczy. Jurorzy nie mają taryfy ulgowej dla żadnego z uczestników, wywierają ogromną presję na każdym bez wyjątku i testują ich granice wytrzymałości w ekstremalnych warunkach. Dla osób, które dopiero co weszły w dorosłość to spore emocjonalne wyzwanie, ponieważ muszą prezentować się jak najlepiej, a przy okazji nie dać się złamać docinkom.

Kuba Buklaha to jeden z barwniejszych i głośniejszych uczestników programu. Już podczas castingu był bardzo przebojowy, dlatego jurorzy bez wahania przepuścili go dalej. Niestety w "T5M3" okazało się, że kompletnie nie radzi sobie z krytyką oraz stresem, dlatego szybko dostał łatkę "drama queen". Młody twórca finalnie odpadł z programu. Wyrzuciła go osoba, z którą zżył się na etapie castingów - Kasia Mazur. Dziewczyna zrobiła bardzo dobre wrażanie na jury, dlatego ci postanowili dołączyć ją do programu dopiero w trzecim odcinku. Pomimo przyjacielskiej relacji z Kubą zdecydowała, że to właśnie on odpadnie, ponieważ nie spodobało mu się jego zachowanie.

W internecie pojawiło się oficjalne oświadczenie Kuby. Młody twórca wyjaśnił, że w programie był wystawiony na ogromny stres, z którym nie do końca sobie poradził. Przeprosił również Kasię i przyznał, że nie miał odwagi skontaktować się z nią w DM. - Chylę czoła i przyznaję się do tego, że od*ebałem. Wydaje mi się, że ja nie jestem taki na co dzień. Moi znajomi mówią mi kompletnie co innego. Nigdy w takiej sytuacji nie byłem postawiony. Wydaje mi się, że to też był ogromny stres, nad którym ciężko było zapanować - przyznał Kuba.