Książulo spróbował lodów z kebabem. "Czy świat zwariował?"

Firma PiriPiri zaskoczyła rynek kulinarny, wprowadzając do oferty lody o smaku kebaba. Współpraca z popularną siecią lodziarni "u Lodziarzy" zaowocowała powstaniem produktu, który budzi zarówno ciekawość, jak i kontrowersje.

Lody z kebabem powstają w Zastoczu na Podlasiu. Proces produkcji obejmuje dodanie piri płatów wołowo-baranich do bazy lodowej, a następnie blendowanie całości. Po schłodzeniu w frezerze lody są gotowe do spożycia. Porcja kosztuje 8 zł.

PiriPiri ogłosiło, że lody z kebabem będą dostępne w Białymstoku w dwóch lokalach sieci "u Lodziarzy". Reakcje na ten nietypowy smak są mieszane, ale z pewnością przyciągają uwagę. Mrożony przysmak trafił pod lupę narodowego testera kebabów, Szymona Nyczke "Książula".

- Ja szczerze nie dowierzam w to, co się w Polsce dzieje, jeśli chodzi o tematykę kebab. Lody z mięsem? Czuję normalnie wołowo-baranie mięso. Jest to na lodach chyba śmietankowych. Tak mi się wydaje, wanilii chyba nie czuję. Czuć wyraźnie takie przyprawienie dla kebaba. Chyba niedobre dla brzuszka takie lody - powiedział Książulo.

- Ej no, jest to zjadliwe. Coś w głębi mnie nie pozwala mi jakoś za bardzo chwalić tych lodów, bo jest to dla mnie chory pomysł. Ale ogólnie, jakbyś mi to dał, bym to zjadł. Czy bym wrócił? Jestem jakiś niezgodny ze sobą, jedząc te lody po prostu. Ale są zjadliwe. Marketingowy bajer po to, żeby przyciągnąć ludzi. Wchodzi między zęby ten baran normalnie - podsumował Książulo.