Książulo sprawdza kebabową aferę. Mięso z nielegalnej produkcji?
Książulo uwielbia sprawdzać wszelkie kebabowe nowości, dramy oraz lokale, o których robi się głośno. Widzowie podsyłają mu najróżniejsze tematy do zbadania, a on rzetelnym okiem gastroinfluencera wygłasza opinię. Tym razem na tapet wziął dwa kebaby, których właściciele dawniej współpracowali, natomiast przez aferę z nielegalną produkcją mięsa, ich drogi się rozeszły. Który fast food jest lepszy?
Szymon Nyczke, działający pod pseudonimem "Książulo", to youtuber specjalizujący się w testowaniu i recenzowaniu jedzenia. Swoją internetową przygodę zaczynał od vlogów oraz rapowych produkcji. Obecnie prowadzi kanał na YouTube z contentem gastronomicznym.
Podobne
Dawniej Książulo testował tylko miejsca sprzedające kebaby. Jego działalność szybko się rozrosła. Od dłuższego czasu recenzuje również restauracje. Obecnie prowadził serię, w której stołuje się w barach mlecznych oraz innych niepozornych jadłodajniach i sprawdza, czy można w nich tanio i smacznie zjeść. W między czasie znajduje oczywiście czas na recenzje nowinek kebabowych, zapiekanek czy innych interesujących lokali.
Książulo sprawdza kebabową aferę
Jakiś czas temu w podbydgoskiej miejscowości policja zabezpieczyła ponad półtorej tony nielegalnie wyprodukowanego mięsa do kebabów oraz 200 kg surowego mięsa. Jak się okazuje osoba odpowiedzialna za całe zamieszanie współpracowała z jednym z częstochowskich lokali. Pan Tomasz zaopatrywał w "towar" restaurację "Prawilny Kebson Częstochowa". Po wybuchu afery, właścicielka miejsca zerwała współpracę, ponieważ mięso nie odpowiadało ich oczekiwaniom, a w dodatku pochodziło z nielegalnej produkcji.
- Niestety nasza współpraca bardzo krótko trwała, bo zaczął kombinować z tym mięsem. Oszukiwać nas, waga się nie zgadzała, jakość się nie zgadzała po jakimś czasie i żeśmy urwali współpracę. Do tego później okazało się, że wyszła afera pod Bydgoszczą w Brzozie, że była nielegalna produkcja mięsa, którą zajmował się pan Tomasz właśnie. Nie chcieliśmy już mieć z nim nic wspólnego - zdradziła w ostatnio opublikowanym filmiku na TikToku.
Kobieta twierdzi, że pan Tomasz nękał ją telefonami i zastraszał, aby wymusić na niej zmianę nazwy lokalu. Pod jego naciskiem usunęła z szyldu słowo "prawilny". Wtedy były współpracownik wykorzystał moment i powstawiał swoją restaurację z kebabami vis-a-vis byłego "Prawilnego Kebsona Częstochowa" i nazwał ją "Prawilny Kebson BBQ Burger&Pizza".
Który lokal jest lepszy?
Książulo postanowił sprawdzić, o co dokładnie chodzi w sporze i spróbować kebabów z obu miejsc. Po szybkim teście wraz z Wojkiem i Mualanem stwierdzili, że oba fast foody są bardzo nijakie. Zdecydowanie gorzej wypadło jednak jedzenie zamówione w "Kebson Częstochowa" (pierwotnej restauracji) - skarżyli się m.in. na zabułczenie, średnie sosy, miejscami pusty rollo oraz mięso smakujące jak schabowy (lokal nie oferował wołowiny, tylko wieprzowinę, a dokładniej karkówkę). Dodatkowo lokal nie przeszedł testu faworyzacji, ponieważ youtuber pod kamerę dostał aż 140 gramów kebaba więcej.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
KEBABOWA AFERA i kebab pod kamerę (kebaby prawilne)
Popularne
- Rosyjski youtuber przesadził z prankami. Policja nie miała litości
- Okulary z ChatGPT hakują szkoły. Czy uczniowie faktycznie z nich korzystają?
- Bambi nie potrafi śpiewać? Burza pod klipem z koncertu
- Kebab z żurkiem. Wielkanocny eksperyment zjesz tylko (?) w Toruniu
- Wściekły Justin Bieber krzyczy na paparazzi. "Wynoście się stąd"
- Katy Perry poleci w kosmos. Kiedy wróci na Ziemię?
- Disney nakręci "Camp Rock 3"? Oryginalna obsada czeka na telefon
- Polska górą. Nowy slang podbija internet. "Just turned 19 in Poland". O co chodzi?
- Marta Linkiewicz zawalczy w prawdziwych zawodach sportowych. Szok!