Koniec ograniczeń dotyczących płynów w samolotach? Będziesz mógł zabrać nawet 2 litry

W 2006 r. Unia Europejska wprowadziła regulację dotyczącą przewozu określonej ilości płynów w bagażu podręcznym. Od lat na pokład można zabrać jedynie produkty w buteleczkach o maksymalnej pojemności 100 mililitrów. Wszystkie płynne produkty muszą zmieścić się w specjalnym woreczku foliowym. Dodatkowo w bagażu podręcznym nie możesz wnieść łącznie więcej niż litr płynów.

Obostrzenia zostały wprowadzone po tym, jak udaremniono próbę przemytu ciekłego materiału wybuchowego. Pakowanie kosmetyków czy napojów do plastikowych torebek często jest uciążliwe dla pasażerów. Czy przepisy w końcu ulegną zmianie?

Europejska Komisja oraz Europejska Konferencja Lotnictwa Cywilnego (ECAC) zatwierdziły metodę skanowania płyną za pomocą technologii CT (computed tomography), która potrafi wykrywać zagrożenia nawet w dużych, ponad 100‑mililitrowych pojemnikach. Lotniska, które zainstalują takie systemy, będą mogły zezwolić pasażerom na przewożenie do aż dwóch litrów płynów, bez konieczności wyciągania ich z bagażu.

Już pierwsze europejskie huby, takie jak Berlin, Rzym, Amsterdam czy Mediolan, są w trakcie montowania nowego systemu i ogłosiły złagodzenie zasad od końca lipca 2025 r. W Wielkiej Brytanii lotniska w Birmingham i Edynburgu również usunęły limit 100 ml po instalacji nowych skanerów.

Co ważne - lotniska nie mają obowiązku wprowadzenia zmian. To zarządzający decydują, czy wdrożą kosztowną technologię. W rezultacie wewnątrz UE obowiązywać będą różne zasady. Choć nie wszystkie lotniska zniosą limit wnoszenia płynów na pokład (co może wprowadzać dezorientację pasażerów, szczególnie przy locie powrotnym z lotniska bez nowego sprzętu), to podróżni są zadowoleni z postępu.

Nowe skanery mają nie tylko zwiększyć bezpieczeństwo, ale też przyspieszyć odprawę - nie będzie już trzeba wyciągać płyną czy elektroniki z plecaka lub walizki. Dzięki trójwymiarowym obrazom kontrolerzy mogą szybciej ocenić zawartość bagażu i skuteczniej wykryć potencjalne zagrożenie.

Źródło: Independent, The Sun