Kebab z dostawą na plażę? Idealne rozwiązanie dla Książula nie ist...

Letni wypoczynek nad Bałtykiem wielu wczasowiczom trudno sobie wyobrazić bez przekąsek serwowanych prosto do plażowego ręcznika. Wśród gorącego piasku i parawanów co chwilę słychać głosy sprzedawców oferujących gotowaną kukurydzę, zimne napoje, popcorn, a nawet naleśniki. Tego typu jedzenie stało się nieodłącznym elementem nadmorskiego klimatu - dla wielu turystów to nie tylko szybka przekąska, ale wręcz smak wakacji. Niezmiennie od lat, takie plażowe przysmaki wpisują się w obraz polskiego lata i przywołują wspomnienia beztroskich urlopów z dzieciństwa. Mimo że tak sprzedawane jedzeni zazwyczaj kosztuje krocie, to ciężko odmówić sobie chłodnej koli czy ciepłego posiłku.

Plażowicze, którzy nie chcą zaoszczędzić na jedzeniu czy picu, zwyczajnie zabierają prowiant z domu. Czasem jednak nachodzi ochota na coś pożywniejszego. Niestety większość popularnych dostawców jedzenia nie oferuje dostawy na plażowy ręcznik. Byłoby to trudne do wykonania pod względem logistycznym - odnalezienie klienta w gąszczu parawanów, ręczników, biegających dzieci i smażących się na słońcu dorosłych brzmi jak coś niewykonalnego.

Dodatkowo aplikacje w sezonie letnim są bardzo oblegane, a dostarczanie zamówienia bezpośrednio na plażę mogłoby być ogromnie czasochłonne. Ale spokojnie - często wystarczy wyjść tylko z plaży i zamówić jedzenie na najbliższy adres.

Na Instagramie lokalu Kebaba Orion znajdującego się we Władysławowie pojawiła się nietypowa oferta. Od teraz ich fast foody będzie można zamówić prosto do ręcznika - bez wychodzenia z plaży. W komentarzach pojawiło się mnóstwo septycznych głosów internautów, którzy nie wierzą w powodzenie tej akcji. Myślę, że pewien spec od kebabów mógłby przetestować tę możliwość - Książulo, potrzebujemy cię.