Kebab w pączku. Alternatywa na tłusty czwartek?

Tłusty czwartek to tradycyjny dzień w polskim kalendarzu, który rozpoczyna ostatni tydzień karnawału. Przypada on zawsze w czwartek przed Środą Popielcową i jest okazją do objadania się słodkościami - zwłaszcza pączkami i faworkami. Zgodnie z wierzeniami, kto nie zje tego dnia pączka, nie będzie miał szczęścia w nadchodzącym roku. Święto wywodzi się z dawnych obrzędów, kiedy to ucztowano przed nadchodzącym Wielkim Postem, spożywając tłuste potrawy i wypieki. Dziś to jedna z najsłodszych i najbardziej lubianych tradycji w Polsce.

Dawniej pączki kojarzyły się nam z konfiturą, marmoladą, ewentualnie z adwokatem czy budyniem. Obecnie sklepowe półki uginają się od wymyślnych wariantów wypieków, kojarzących się z tłustym czwartkiem. Z pistacjami, malinami, o smaku popularnych słodyczy, a nawet wytrawne donuty stylizowane na pizzę. Obecnie dużo częściej odchodzi się od tradycji, a stawia na nieznane i nowoczesne nadzienia.

Na TikToku zrobiło się głośno o kolejnej ciekawej alternatywie. W szczecińskim lokalu Ramil Kebab można kupić kebaba w pączku, albo jak kto woli - pączka nadziewanego kebabem. Produkt jest współpracą pomiędzy właścicielem restauracji a cukiernią Pączkolandia, która słynie z tworzenia niecodziennych połączeń smakowych. W social mediach jakiś czas temu chwalili się, że można u nich spróbować np. pączki z nadzieniem meksykańskim czy z kapustą i grzybami.

Na krótkim tiktoku widzimy proces przygotowywania alternatywnych pączków. Właściciel kebaba dowiózł swoje krawatowe mięso do cukierni, gdzie pracownicy nadziali nim pączki. Następnie przysmak trafił zarówno do fast foodowego lokalu, jak i na ladę kawiarni.