Kartony ociekające "krwią" straszą ludzi. Jest reakcja policji

Nowe treści bombardują nas ze wszystkich stron. Informacje o katastrofach i wojnach przeplatają się z plotkami o dramach influencerów i głupimi filmikami na TikToku. Żeby przyciągnąć uwagę odbiorcy, trzeba mocno się postarać. Ta sztuka udała się autorom akcji marketingowej, która od pewnego czasu straszy mieszkańców Trójmiasta. Chodzi o "krwawe" kartony.

Nagrania dotyczące sprawy obiegły TikToka. Widać na nich stosy "zakrwawionych" kartonów, które zalegają w widocznych punktach Gdyni i Gdańska. Wyglądają niepokojąco, mogą być wstrząsające dla osób wrażliwych na krew - przy czym warto zaznaczyć, że ciecz widoczna na filmach jest tylko zabarwiona w taki sposób, aby instalacja przypominała scenę zbrodni.

Sprawa "krwawych" kartonów przyciągnęła uwagę policji. 30 września, gdy makabryczna instalacja "ozdobiła" wnętrze tunelu przy przystanku SKM Wzgórze św. Maksymiliana, stróże prawa ruszyli do akcji. Sprawca został zatrzymany.

- Zatrzymano mężczyznę, 23-letniego mieszkańca Gdyni, który najprawdopodobniej usłyszy zarzuty dotyczące uszkodzenia mienia, zaśmiecania oraz wywołania niepotrzebnej czynności instytucji użyteczności publicznej - przekazała serwisowi trojmiasto.pl mł. asp. Ewa Kurowska. Po zbadaniu zaśmieconego miejsca okazało się, że kartony były puste, a czerwona substancja nie była krwią.

Jak wyjaśnia serwis trojmiasto.pl, "krwawe" kartony w Gdyni i Gdańsku to element akcji reklamowej. Autorzy chcą w ten sposób wypromować imprezę z okazji Halloween w jednym z klubów w Trójmieście.

Na kartonach znajdują kody QR. Po zeskanowaniu otwiera się tajemniczy profil na Instagramie. W opisie konta czytamy: "Przygotuj się na naprawdę wyjątkowe przeżycie". Na zagadkowych wpisach widnieją fragmenty artykułów dotyczących sprawy oraz data 26 października.