Justin Bieber zaśpiewał z SZA'ą. "Okazał więcej uczuć przyjaciółce niż żonie"

Justin Bieber to kanadyjski piosenkarz, który w bardzo młodym wieku zdobył światową sławę. Jego kariera zaczęła się od filmików na YouTube, które zauważył menedżer Scooter Braun. Niedługo potem Bieber stał się popowym idolem nastolatek, a jego hity, takie jak "Baby" czy "Sorry", wbiły się na stałe do popkultury. Choć przeszedł przez burzliwe okresy w swoim życiu, nadal jest jednym z najpopularniejszych artystów w branży.

24 maja SZA wraz z Kendrickiem Lamarem zagrali koncert w Los Angeles. Show to część ich wspólnego tour, w ramach którego już 6 sierpnia wystąpią również na warszawskim PGE Narodowy. Piosenkarka postanowiła zrobić małą niespodziankę uczestnikom sobotniego koncertu. Zaprosiła Justina Biebera, aby razem wykonali utwór "Snooze". Był to jeden z niewielu występów celebryty w ostatnim czasie. Dłuższe zawieszenie działalności przez piosenkarza ma związek z jego kiepską kondycją psychiczną i fizyczną.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Gdy publiczność szalała, scena aż kipiała czułościami - Justin całował SZA'ę po rękach, a artystka dotykała twarzy gwiazdora. Dodatkowo często patrzyli sobie w oczy i zdaniem wielu internautów zachowywali się tak, "jakby byli w sobie zakochani". Dla przypomnienia - Bieber 7 lat temu wziął ślub z Hailey.

W internecie pojawiła się masa komentarzy od oburzonych fanów artystów: "okazał więcej uczuć przyjaciółce niż żonie", "on ma żonę i robi to", "omg, to jest takie żenujące", "Nie musiała tak chwytać jego twarzy. Jest żonatym mężczyzną, zdecydowanie zbyt zalotnym", "szczerze mówiąc, Hailey zasługiwała na coś lepszego".

Źródło: Teraz Muzyka