Julia Żugaj kupiła podróbkę Labubu. "Czuję... czuję źle"

Szał na Labubu dalej trwa. Jak długo? Po tych, którzy są na bieżąco z trendami, przyjdą późni naśladowcy, więc hype utrzyma się jeszcze trochę - na pewno do końca lata. Właściciel firmy Pop Mart, która sprzedaje pluszowe zabawki, mógłby już do końca życia nic nie robić, tylko liczyć hajs.

Wiele gwiazd i celebrytów lansuje się z popularnymi pluszakami - od Dua Lipy przez Lisę z BLACKPINK, natomiast w Polsce nosiła je Fagata, Wersow, członkowie DRE$$CODE, a nawet Maryla Rodowicz.

Z Labubu jednak łatwo się naciąć i mimo dobrych intencji, kupić podróbkę. Kopie lalek często wykonane są tak, że nie sposób odróżnić ich od oryginału. Jednak czasami red flagi są widoczne na pierwszy rzut oka... Na "Lafufu" nacięła się Julia Żugaj wraz ze swoim chłopakiem Kacprem Dworniczakiem. Popełnili naprawdę głupi błąd.

Julia Żugaj zgubiła Labubu, jej chłopak - Kacper - oddał jej swojego, więc logiczne, że para postanowiła kupić kolejną maskotkę. Kacprowi marzył się colowy, więc taką serię wybrali, licząc na szczęśliwy drop.

- Czuję... Czuję źle - powiedział Kacper przy otwieraniu pudełka. Influencerzy na początku myśleli, że wylosowali rzadkiego, sekretnego Labubu, ponieważ miał "znamię" na stópce. Niestety okazało się, że kupili podróbkę. - Dobra, ja już to widzę. ROR MART - przeczytał Kacper. - I jest Caca-Cala - dodała Julia. A wystarczyło dobrze obejrzeć opakowanie...