Jak pachnie śmierć? Są perfumy, które próbują ją uchwycić

Modelka Bee Beardsworth pisze dla magazynu "Dazed" o nietypowych zapachach. W najnowszej odsłonie cyklu szukała odpowiedzi na pytanie, jaki zapach ma śmierć i czy ktoś próbował odtworzyć ten zapach w perfumach. Odpowiedzi szukała wśród osób pracujących w szpitalach, domach pogrzebowych i wśród twórców nietypowych perfum.

Doula umierania i autorka książek Tree Carr stwierdziła: "Śmierć może mieć zapach, ale nie ma jednego określonego zapachu, który można wskazać". Wiele zależy od przyczyny zakończenia życia. Inaczej pachną umierający na raka płuc, inaczej na raka żołądka, jeszcze inaczej na Alzheimera. Carr dodała: "Natomiast jeśli zdrowa osoba ulegnie nieszczęśliwemu wypadkowi i umrze, nie będzie wydzielać żadnych zapachów jako świeże zwłoki".

W momencie gdy ciało zaczyna się rozkładać, pojawia się gama intensywnych, nieprzyjemnych zapachów. Pochodzi z koktajlu chemikaliów, które organizm uwalnia, gdy białka są rozkładane przez mikroorganizmy. Carr doprecyzowała: "Kiedy ciało przechodzi w aktywny proces rozkładu po 72 godzinach i później, pojawiają się silne, nieprzyjemne zapachy rozkładu: stęchłe, zgnilizny, kwaśne i cierpkie".

W przypadku zabalsamowanego ciała, zapach jest zupełnie inny. Można to częściowo przypisać faktowi, że niektóre związki chemiczne, które sprawiają, że gnijące zwłoki pachną tak odrażająco, mogą być przyjemne w mniejszych ilościach. Skatol i indol, odpowiedzialne odpowiednio za zapach fekaliów i ścieków, w niższych dawkach są duszące, ziemiste i kwiatowe. Według jednego z wiralowych TikToków od stażystki w kostnicy @katescosmeticcorner, perfumy Lost Cherry Toma Forda "pachną jak zabalsamowane zwłoki"

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Kreator perfum David-Lev Jipa-Slivinschi stworzył perfumy, który celowo mają kojarzyć się ze śmiercią. W swojej niszowej marce Toskovat wypuścił zapach Inexcusable Evil. Beardsworth opisała swoje wrażenia po jego użyciu: "Uderzył mnie nieprzyjemny, chemiczny zapach, przypominający mieszaninę palącego się plastiku i prochu strzelniczego. Po przeschnięciu przechodzi w gryzącą pikantność, która wydaje się promieniować mdłym ciepłem z mojej skóry".

Autor Inexcusable Evil Jipa-Slivinschi wyznał: "Wciąż zaskakuje mnie, jak wiele osób faktycznie je nosi. Zostały stworzone jako protest przeciwko wojnie. Stworzyłem je specjalnie po to, by krzyczały na skórze i skłaniały do refleksji nad naszą brutalną naturą. Albo mi się nie udało, albo ludzie mają bardzo silną dysocjację, która pozwala im zachować komfort psychiczny". Na Beardsworth zapach podziałał zgodnie z zamysłem twórcy. Chciała jak najszybciej zmyć go z siebie i wyprać ciuchy, które nim przesiąkły.

Modelka opisała perfumy Death's Elixir od marki Cursed jako "coś podobnego do mitycznej, uroczystej śmierci z baśni czy żywotów świętych i męczenników". Stwierdziła, że zapach jest niesamowicie dymny i skórzany z nutami bazowymi sacharynowego bursztynu. Wysycha do ziemistej kwiatowości paczuli, którą odbierała jako zarówno kuszącą, jak i odrażającą. Z kolei Dead Air od Oddity uznała za "zapach żałoby".

Konkludując swoje poszukiwania Beardsworth doszła do wniosku, że nie ma jednego zapachu śmierci. Stwierdziła: "Zapach Śmierci jest tym, z czym tobie ona się kojarzy. Prawdopodobnie jest odzwierciedleniem twojego własnego zmagania się z ciemnością".

Źródło: dazeddigital.com