"Friz zachowywał się jak małpa". Kontrowersyjne zadanie w "Mafii IRL"

Niedawno ukazał się trzeci sezon "Mafia IRL" - jednej z najbardziej popularnych produkcji Friza. W programie biorą udział influencerzy, którzy rywalizują w różnych wyzwaniach i każdego dnia spotykają się na obradach, by wykluczyć z gry potencjalnego członka Mafii - organizacji, która knuje i spiskuje przeciwko obywatelom w celu przejęcia nagrody. Mafia z kolei działa w nocy, w tajemnicy eliminując poszczególnych mieszkańców miasta.

W obecnej odsłonie wzięli udział Gimper, Naruciak, Aga Grzelak, Żabson, Blowek, a także Friz, Bartek Kubicki Posti, Fusialka, Fausti, Julita i Qry z uniwersum Ekipy i Genzie. Widzowie bardzo pozytywnie reagowali na kolejne odcinki, które wychodzą cyklicznie co dwa dni. Internauci chwalili angażujący montaż oraz nowe twarze - szczególnie docenili występ m.in. Żabsona i Naruciaka, który szybko stał się ich ulubieńcem.

Kolorowo jednak być nie może - z biegiem czasu zarówno zadania, jak i uczestnicy "Mafii IRL" zostali skrytykowani. Widzowie narzekali na performance Fausti, twierdząc, że jest najbardziej wkurzającą osobą w tym sezonie, a także zwrócili uwagę, że pozostali gracze byli niemili dla Naruciaka. Największe kontrowersje wzbudziła jednak pewna kontrowersja, która dla niektórych uczestników okazała się za mocna.

W ostatnim odcinku trzeciego sezonu "Mafii IRL" jedną z konkurencji było... granie w piłkę autami. Film "ROCKET LEAGUE W PRAWDZIWYM ŻYCIU! (MECZ SAMOCHODAMI)", czyli identyczne wyzwanie pojawiło się na kanale Ekipy już trzy lata temu. Wówczas pomysł Friza bardzo ostro skomentował Naruciak. "Obudźcie mnie z tego Matrixa" - napisał wyraźnie zaniepokojony na Twitterze. W "Mafii" influencer musiał uczestniczyć w wyzwaniu.

- Dla mnie to było już takiej oj-oj, chyba przekraczam granicę swojej wytrzymałości moralnej - powiedział Naruciak na setce. Sam przypomniał, że "to jest ta gra, za którą j*bał Friza kilka lat temu. Karol, nadzwyczaj zadowolony odparł, "ej, tak". Później jednak Naruciak uznał, że jego moralność jest warta lekko ponad dwie dychy, więc zdecydował się uczestniczyć w aktywności.

Nie wszyscy uczestnicy "Mafii IRL" przełamali jednak swoje opory przed niebezpieczną konkurencją.

- Nie no, ja się mega boję. Dla mnie jest to przerażające. Nie, jest okej... - mówiła Julita, prawie płacząc. - Ja po prostu wpadłam w taką panikę, że zaczęłam się drzeć, dostałam trzy razy od kogoś, nie wiem nawet od kogo, bo nie zdążyłam zauważyć od kogo i nie, nie jestem w stanie - dodała, wysiadając z auta. Podkreśliła, że przez kolejne 15 minut wciąż czuła się niedobrze i "miała faktyczną panikę".

Internauci ostro krytykują zachowanie Friza, który nie przejawił ani odrobiny empatii. Kiedy zobaczył płaczącą Julitę, zapytał jej szorstko, co jej się stało, a następnie odwalił żałośnie "ironiczny" cyrk. - Co ty, zajawa mordo. Jedziesz w kogoś i BAM. Dawaj razem idziemy. Ponadupcamy w nich - zachęcał Friz, udając gigamacho, za co wylało się na niego wiadro pomyj. Content ważniejszy od zdrowia i samopoczucia uczestnika? Nowe, nie znałem.