Dymy na konferencji HIGH League. Josef Bratan rozsierdzony nawijką Koro

W środę 24 maja odbyła się pierwsza konferencja poprzedzająca galę HIGH League 7. Podczas wydarzenia ogłoszono kilku zawodników. Wśród nich znalazło się dwóch freestyle’owców. Kornel Regel "Koro" i Piotr Bylina "Edzio" 17 czerwca zmierzą się ze sobą na ringu.

W trakcie konferencji HIGH League 7 dostaliśmy przedsmak ich potyczki w postaci bitwy freestyle’owej. Koro w pewnym momencie nawinął do Edzia tekst nawiązujący do Josefa Bratana, zawodnika HIGH League, rapera i podopiecznego Malika Montany.

- Bez TikToka byłbyś tam, gdzie Josef Bratan bez Malika - rzucił Koro, najwyraźniej nieświadomie uderzając w rapera.

Nawet nie zdążyliśmy dowiedzieć się, kto wygrał bitwę freestyle’ową, a na scenie pojawił się wściekły Josef Bratan. Podszedł do Koro, by skonfrontować się z nim twarzą w twarz. Z nagrania, które hula po sieci, można wywnioskować, że Bratan najwyraźniej nie skumał konwencji freestyle’u i nie dowierzał w spontaniczność wersów Koro.

- Josef, on freestyle’ował - przekonywał rapera prowadzący konferencję Mateusz Kaniowski.

- Co złego powiedziałem? - zapytał Koro.

- K***a, wszystko widzę - odparł Bratan.

- Dobra, mogę ci powtórzyć ten wers - proponował Koro.

- Jak powtórzysz, to ci k***a obiecałem, że zajebię - zapewniał Bratan.

- Słyszałeś ten wers czy nie? - dopytywał Koro.

- A ty słyszałeś k***a, że ja bez Malika nie istnieję? Wiesz, gdzie ja miałem k***a debiut swój? U Kaliego na kawałku! K***a nawet nie wiedziałeś, nie sprawdzałeś tak, jak ja ciebie nie znałem - parsknął Bratan, wyczerpujące limit K-worda na ten dzień.

- Ale mówię ci. Słyszałeś ten wers czy nie? Powiedziałem, że Edzio bez TikToka… Już nawet nie pamiętam, co tam było. No stary, to jest freestyle - bronił się Koro.

- Pisałeś, nie pi***ol, że to freestyle! - skwitował Bratan, po czym zszedł ze sceny w akompaniamencie śmiechu i "wiu-wiu-wiu" w wykonaniu Montany.

- Witamy w HIGH League Koro. Witamy w HIGH League. Siadaj sobie - podsumował to spięcie Kaniowski.

Poddymianie poddymianiem, w końcu to nieodłączny element freak fightowych federacji. Tym razem wydaje się jednak, że Josef na siłę szukał dziury w całym. Podobne zachowania mogliśmy zobaczyć już podczas innych gal. Niestety ma to się nijak do sportowego fair play, a takie skakanie sobie do gardeł można uznać za gloryfikację przemocy.

Gdy emocje już opadły, Koro został zapytany o całe zajście. Stwierdził, że postać Josefa Bratana powinna znaleźć się bajce wyśmiewającej historię freestyle’owca, przygotowanej przez Edzia i zaprezentowanej na początku konferencji.

- Widocznie go ugryzł ten wers, może po prostu było coś na rzeczy. [...] Czyli trzeba go do bajki dorysować na samym końcu, tak? I wtedy będziesz miał pikantne zakończenie na HIGH League 8 - zasugerował prześmiewczo Koro.

Coś nam mówi, że ten konflikt rzeczywiście mógłby zostać rozstrzygnięty podczas następnej gali. Pytanie tylko, czy Josef będzie gotowy nie tylko do włożenia rękawic, ale także złapania mikrofonu.