Dwóch Polaków weszło do kina. Zapłacili tylko za jedną osobę
Historia, którą przedstawimy jest wybitnie absurdalna. Tiktokerzy szukali sposobu, jak wejść do kina, nie płacąc za dwa bilety. Wpadli na pomysł, który mógł udać się tylko w Polsce.
Kina w Polsce są popularną rozrywką. Premiery przyciągają przed ekrany tłumy widzów, którzy chcą być na bieżąco z dziełami popkultury. Do wyboru są zarówno multipleksy, jak i kina studyjne, gdzie atmosfera sprzyja namysłowi podczas seansu. Coraz więcej kin otwiera się także w mniejszych miejscowościach, więc nie trzeba robić wyprawy do dużych miast, aby zapoznać się z nowym filmem.
Podobne
- Latex Coach zmienia mental Polaków. "Nie jestem Marilyn Monroe" [WYWIAD]
- "100 dni do matury" ze zwiastunem. Co wiadomo o filmie Ekipy?
- Barbieheimer w wersji polskiej? Film o Julii Żugaj obok "21:37"
- Film Julii Żugaj zabolał fanki. Ten fragment jest bardzo mocny
- Udawała ciążę, by wnieść jedzenie do kina. Niewiarygodne, po co wzięła miskę
Czy bilety do kina są drogie? To zależy od wielu czynników - lokalizacji, sieci kin, rodzaju seansu oraz dnia tygodnia. W mniejszych miastach można kupić bilet nawet za 15-18 zł, podczas gdy w multipleksach normalnością są ceny rzędu 20-25 zł. Ludzie szukają promocji i różnych sposobów, aby zapłacić mniej za seans. Pewni tiktokerzy wpadli na pomysł, który przekracza granice wyobraźni w kwestii tego, jak można przycebulić w kinie.
Tiktokerzy oszukali obsługę kina
Tiktokerzy wymyślili, że wykorzystają szelki i folię stretch, żeby skleić się nawzajem. Chcieli oszukać obsługę, że na seans przychodzi wybitnie otyła osoba, podczas gdy tak naprawdę znajdował się widz na gapę. Odtwórcę roli otyłej osoby ubrali w ciuchy w rozmiarze 8KL - porównania do namiotu są jak najbardziej na miejscu.
Pomysł "ambitny", ale wykonanie wyszło słabo. Konstrukcja zaczęła się rozpadać po przejściu kilkudziesięciu metrów. Mimo to tiktokerzy się nie poddali. Poprawili szelki i taśmę, po czym kupili bilet dla jednej osoby. Najważniejszym momentem był kontakt z obsługą sali, która skanowała bilet przed wejściem na seans.
Pracownicy nie zorientowali się, że na salę weszły dwie osoby. Tiktokerzy z radością wyswobodzili się z szelek i taśm, po czym rozsiedli się wygodnie, aby cieszyć się filmem.
Trudno jakkolwiek usprawiedliwiać zachowanie tiktokerów, gdyż dopuścili się oszustwa. Jakiego dokładnie - czy wyłudzenia usługi, czy wykroczenia - to może ocenić Prawo Marcina.
W temacie lifestyle
- Olka i Mai z Genzie w tych miejscach nie zobaczycie. "Nie kupuję tej męskiej energii"
- Julia Żugaj pochwaliła się nowym autem. Będzie jeździć porsche za kilkaset tysięcy
- Czekoladowa torebka za ponad 1000 zł. Przetestował jajko z Louis Vuitton
- Turysta próbował zjechać z Rysów na jabłuszku. TOPR wkroczyło do akcji
Popularne
- Rosyjski youtuber przesadził z prankami. Policja nie miała litości
- "Best feeling, pozdro z fanem". O co chodzi w tym trendzie?
- Bombardiro Crocodilo i inne brainroty AI. Ten trend wyżre ci mózg
- Pierwszy na świecie wyścig plemników. Będą zakłady, kamery, a nawet komentator
- Wersow wypuściła "Dorosłe serce". Śpiewa, że otrzymała chłód
- PiriPiri zrobiło pierwsze w Polsce lody z kebabem. To nie jest żart
- Polska górą. Nowy slang podbija internet. "Just turned 19 in Poland". O co chodzi?
- Jak pokonać bossa dezinformacji? Poradnik gry "Internet"
- Sylwester Wardęga przegrał z Marcinem Dubielem. Musi zapłacić 350 tys. zł?