Były poseł z wyrokiem na hulajnodze. Fotograf dostał srogą odpowiedź

Były poseł na Sejm i były działacz Ruchu Narodowego Artur Zawisza "stracił prawo jazdy za jazdę po alkoholu, spowodował wypadek, potrącił rowerzystkę i jeździł mimo sądowego zakazu prowadzenia pojazdów" - podaje Gazeta.pl. Polityk został niedawno uniewinniony, a teraz jeździ po Warszawie na hulajnodze elektrycznej.

Zauważył i sfotografował to dziennikarz Gazeta.pl Kamil Siałkowski. "Tymczasem Artur Zawisza respektuje wyrok sądu i zmienił środek transportu 😎" - napisał na Twitterze pod zdjęciem dziennikarz.

Na odpowiedź byłego posła nie musiał długo czekać:

Czy taka odpowiedź przystoi byłemu posłowi? Raczej nie, chociaż biorąc pod uwagę jego poprzednie dokonania, można było spodziewać się tak grubiańskiej riposty.

Gwoli przypomnienia, Artur Zawisza miał stracić prawo jazdy w 2016 r. za kierowanie autem pod wpływem alkoholu. Mimo tego w październiku 2019 r. miał potrącić samochodem rowerzystkę. Z kolei w grudniu 2021 r. usłyszał wyrok 10 miesięcy więzienia w zawieszeniu na trzy lata i 60 tys. zł zadośćuczynienia dla poszkodowanej pracownicy Biura Bezpieczeństwa Narodowego. Były poseł został uniewinniony 5 lipca 2023 r.

- Ja tego nie rozumiem. To jest szokujące, że on dalej tak funkcjonuje. To jest pogarda wobec sądu i mnie, jako ofiary wypadku - podkreśliła kobieta w reportażu TVN24 "Bezkarny Zawisza".

Warto jednak zauważyć, że jeszcze w 2021 r. sąd uznał, iż Zawisza "nie ma umiejętności do tego, by bezpiecznie prowadzić samochód i stanowi zagrożenie w komunikacji, dla osób, które znajdują się na drodze".