"Był łatwym celem". Koleżanka z klasy opowiedziała o zamachowcu

Thomas Mathew Crooks, który usiłował zastrzelić Donalda Trumpa na wiecu wyborczym w Butler w Pensylwanii, sam zginął na miejscu od celnego strzału w głowę amerykańskich służb. Poza trafieniem byłego prezydenta w ucho, zabił 50-letniego zwolennika polityka i ranił dwie inne osoby. Amerykańskie media usilnie próbują dowiedzieć się, co nim kierowało.

Magazyn "The New York Times" rozmawiał z kadrą pedagogiczną Bethel Park High School, które Crooks skończył w 2022 r. Jim Knapp, który był doradcą zawodowym w tym liceum powiedział, że zamachowiec wolał siedzieć sam podczas lunchy w stołówce i patrzeć w telefon, niż dołączyć do innych uczniów. Nie przytoczono wypowiedzi doradcy, która mogłaby świadczyć o tym, że ktokolwiek w szkole interesował się powodem tych preferencji.

19-letnia Julianna Grooms, która uczęszczała do liceum z niedoszłym zamachowcem rzuciła więcej światła na nękanie, z jakim miał się spotykać przed śmiertelnym atakiem na wiecu Trumpa. Według Grooms Crooks był "łatwym celem" dla dręczycieli, m.in. za sprawą garderoby z szerokimi jeansami i koszulkami z kreskówki "SpongeBob Kanciastoporty". Miał być nawet przezywany "school shooter" ("osoba, która otwiera ogień w szkole") i wyśmiewany z powodu złej higieny i nieprzyjemnego zapachu ciała.

Portal tmz.com opublikował krótkie nagranie, na którym widać jak jedna z osób w klasie ciągnie go za nogawkę, mimo że Crooks prosi, żeby przestała. Inna nagrała to na telefon. W komentarzach pod postem na ten temat, na Instagramie TMZ, można przeczytać m.in.: "Każdy jest dręczony [w szkole - przyp.red.], chodzi o to, jak sobie z tym radzisz... a on nie potrafił radzić sobie z własnymi emocjami..." czy "Cóż, miał 20 lat. Nie obchodzi mnie to. Nie strzelaj do ludzi".

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Wiele osób zastanawia się nad motywami Crooksa. Był zarejestrowany jako osoba głosująca na Republikanów, więc wybranie za cel Trumpa nie było oczywiste. Jak podał "The Post" 17 lipca, amerykańskim śledczym udało się już odblokować telefon 20-latka. Nie znaleźli wyjaśnień na temat tego, dlaczego młody mężczyzna z przedmieść Pittsburgha próbował zabić byłego prezydenta. Dalszych wskazówek szukają na jego laptopie.

Portal www.gunviolencearchive.org zbiera dane na temat masowych strzelanin w Stanach Zjednoczonych. Tylko w tym roku miało ich miejsce już równo 300. Według danych na 15 lipca. To więcej niż jedna dziennie. Za masową strzelaninę w tym zestawieniu przyjmuje się otworzenie ognia, w którym ranne lub zabite zostały przynajmniej cztery osoby, nie licząc zamachowca. W USA nie ma publicznej opieki zdrowotnej, również w zakresie zdrowia psychicznego. Jest za to łatwy dostęp do broni.

Źródło: nytimes.com, tmz.com