Wielki finał bitew w "Rap Generation". "Ja bym chciała nagrać z tobą kawałek"
Aż 13 osób zasiliło skład RAP HOUSE’U - to właśnie oni wykazali się skillem, ambicją, niepowtarzalnym flow i unikatowym tekściarstwem. Przed zawodnikami "Rap Generation" stoi jednak prawdziwe wyzwanie: bitwa na wersy, która zadecyduje o tym, kto przechodzi do kolejnego etapu!
Zasady programu są proste. W dotychczasowych odcinkach jury wybrało 13 osób, które przez kilka dni doskonaliły swoje umiejętności pod okiem legend polskiego hip-hopu. W RAP HOUSIE kamery śledziły każdy ich ruch, ukazując widzom presję i emocje.
W najnowszych epizodach uczestnicy stanęli oko w oko z prawdziwym stresem, mierząc się między sobą w scenicznej wojnie na punche. Walczą o kontrakt z Warner Music Polska – dla wielu z nich ważna jest sama możliwość zaprezentowania się, lecz ostatecznie każdy chce wygrać, a zwycięzca może być tylko jeden. Program prowadzą Zalia oraz Miłosz Kulesza i MIÜ z DRE$$CODE, którzy mają za zadanie hype’ować aspirujących raperów przed startem i... komentować zakulisowo ich wtopy lub wyjątkowo celne linijki.
Decyzyjne gremium stanowią: Pezet - ikona polskiego rapu, który szczególny nacisk kładzie na moc tekstów, Malik Montana - trapowy wyjadacz, ceniący przede wszystkim flow i przepływ emocji na bicie, oraz Young Leosia, która szturmem podbiła serca słuchaczy i topki Spotify, a założeniem wytwórni Baila Ella Records pokazała prawdziwy girl power. Trzy odmienne charaktery, trzy zupełnie różne postacie. Czy ktoś zdoła zadowolić ich wszystkich?
In your face. Pierwsze punche w "Rap Generation
"Każdy z 13 uczestników "Rap Generation" błyszczy inaczej. W RAP HOUSIE zderzyły się ich osobowości, a newcomerzy mogli się przekonać, jak to jest pracować w grupie, ale osobno, pod presją czasu i… monitoringiem dwóch wyjadaczy rapowej sceny: Sir Micha oraz gościa specjalnego piątego odcinka - VNM-a. Raper na start zapowiedział: "Nie lubię poezji, lubię konkrety i nienawidzę grafomaństwa". Jego zadaniem było pomóc zawodnikom dowieźć zwrotki godne prawdziwych rap battle.
Na tym etapie VNM wytypował siedem osób, które dostarczyły najlepsze punche: Bronx7, Mako, Rere, Turskiego, Olejtomordo, Destro i Sojera. W nagrodę to oni mogli wybrać, z kim zmierzą się na scenie podczas kolejnego etapu. Uczestnicy losowali bit oraz temat kawałków, które musiały powstać w zaledwie kilka dni. Ich występy luźno nawiązywały do numerów jury: Malika Montany, Pezeta i Young Leosi.
Mimo że między zawodnikami zaczęła się rywalizacja już na poważnie, morale w RAP HOUSIE znacznie urosły, a ci zaczęli doceniać się nawzajem. Niby nic? Trudno jednak prawić komplementy, kiedy każdy może wygryźć cię z programu w następnej sekundzie.
Praca w studio z Sir Michem i VNM-em zaowocowała 12 oryginalnymi kawałkami, jednak pierwotny skład finalistów nieco się zmienił… Nieoczekiwanie RAP HOUSE opuścił Olejtomordo, który stwierdził, że sumienie nie pozwala mu na robienie "takich rzeczy". Faktycznie… olał koncertowo - prawdziwy raper nie zawsze pisze pod bit, który sobie wybrał. Decyzją jury do programu powrócił Loki, na maksa wdzięczny za otrzymaną szansę. Najbardziej zdeterminowana wydawała się jednak Zdunekk, która zamierzała udowodnić Young Leosi, że okazała się godna jej dzikiej karty.
"Wywalić obu". Niespodziewany finał RAP BATTLE
Pierwszy pojedynek rozegrał się między Bronx7 a Makim i Pakim, którzy rywalizowali w numerze nawiązującym do "Na jedną kartę" Malika Montany. Raperka, choć hipnotyzująca, kilka razy zapomniała tekstu, a część jej występu była totalnie niewyraźna. Braciaki w tym zestawieniu pozamiatali: "Ja przestałem wierzyć w ludzi, ja zacząłem wierzyć w liczby" - nawijali w ulicznym stylu, co zapewniło im awans do kolejnego etapu.
Walka między Mako a NG! zaowocowała gigantycznym zaskoczeniem, ponieważ… z programu wypadli obaj. Punche Mako totalnie bujały publiczność. "Wejdę, wyjdę, wejdę, u mnie to wjadę, wyjadę, rozjadę" - rapował, puszczając oczko do polskiego mainstreamu. NG! w swoim stylu bawił się flow i poleciał double tempo, ale usterki w tekście sprawiły, że jury było nieusatysfakcjonowane. "Forma słabsza niż na castingu" - usłyszeli chłopaki.
Dla wyrównania liczb: kolejna para, czyli dziki Monepark i szczęściarz Loki, przeszli razem. Ten pierwszy zjadał w adlibach, ten drugi po prostu popłynął, dając z siebie totalnie 200 procent w utworze odbijającym się od "Czarno-białego świata" Malika. Jurorzy byli w szoku - nie sądzili, że Loki, który z buta wbił do RAP HOUSE’U po odklejce Olejtomordo, będzie w stanie aż tak zaskoczyć.
Sojer i Asha zgotowali za to Pezetowi, Leosi i Malikowi ogromne rozczarowanie i odpadli razem. "Łakowo"... żaden z zawodników nie chciałby usłyszeć takiego komentarza. Ich koncept na duet w konwencji love story rozjechał się totalnie przez dziwnego, osobistego beefa. Czyżby między tą dwójką było coś na rzeczy?
Jurorzy byli totalnie w jakimś rage’u, ponieważ nie oszczędzili też kolejnej pary. Mefe poleciał na freestyle’u, natomiast Turski wywalił się z tekstem. Nadrabiał, nadrabiał mocno charyzmą i performancem, lecz gremium pozostało nieugięte.
Największe zaskoczenie i najlepsza bitwa? Być może. Destro mierzył się ze Zdunekk. "Dawid i Goliat" - skomentował Malik tuż przed ich występem. "Nie obchodzą mnie podziały, możesz być niebinarny, ja kocham duże miasta, jestem w nich niewidzialny" – nawinął chłopak, odbijając się od "Przesteru" Young Leosi. Zdunekk wjechała nieco bardziej śpiewnie, ale kupiła sobie totalnie wszystkich. Leosia nie mogłaby być bardziej dumna ze swojej protegowanej - to w końcu dzięki niej raperka dostała przepustkę do RAP HOUSE’U. Oboje dostali się do kolejnego etapu.
Ostatni pojedynek był prawdziwym starciem gigantów. Rere kontra Kamka, nowoczesność vs. oldschool. Tym razem zatriumfowała klasyka: pomysł, wykonanie, szczerość, nawijka. Kamka wybija się jako totalny czarny koń "Rap Generation". "Chciałabym nagrać z tobą kawałek" - podsumowała Young Leosia. Pezet szybko się zreflektował: "też bym chciał!".
Z 13 osób zostało siedem najlepszych. Kto z nich okaże się głosem pokolenia i nową twarzą "Rap Generation"?
Popularne
- Dubajska czekolada od Zenka Martyniuka. Cena robi wrażenie
- Jak wygląda donut Julii Żugaj? Detektywi z TikToka znów w akcji
- Gimper znów odwiedza sąd. "Dziś kolejna urocza rozprawa z S*xmasterką"
- Bagi rusza z nowym projektem. "Chcemy dostarczać najlepszy content"
- Andziaks chce kupić króliki XXL. Zbuduje drugi "dom" na ozdoby?
- Lewandowski zgodził się być świadkiem na ślubie Łatwoganga? Gruba akcja...
- Pasut tłumaczy się po Tajlandii. Największy upadek w internecie?
- Stoją pod zakładami karnymi i nagrywają tiktoki. Piosenka Sary James jest viralem
- Sabrina Carpenter z kolejną erotyczną pozą. Internauci oburzeni "Wieżą Eiffla"