MYTODZIK przesadzili z cenami? "320 zł za koszulkę z poliestru"

Kizo, po wprowadzeniu batonów proteinowych do Biedronki, zaprezentował kolejne produkty dla koksów. "MYTODZIK - Kolaboracja, o którą było wiele pytań, właśnie dziś ma swoją premierę. Jest ona połączeniem sportowego charakteru marki WK DZIK i wyjątkowego stylu My To Sukces. W tej kolekcji nie ma kompromisów. Postawiliśmy na najwyższą jakość oraz wygodne, oversizowe kroje. Kolekcja już dostępna na MYTOSUKCES.PL oraz WKDZIK.PL" - czytamy pod wspólnym postem obu projektów.

Na obu stronach można znaleźć bluzę, t-shirt, koszulkę typu jersey, "skarkizy" (skarpetki) oraz kubek. Wszystko przyozdobione motywami MTS i WKDZIK. Jednak to nie kroje czy design najbardziej poruszyły fanów, a wysokie ceny konkretnych produktów:

• 390 zł za bluzę,
• 200 zł za t-shirt,
• 320 zł za jersey,
• 50 zł za kubek,
• 35 zł za skarpety.

Można odnieść wrażenie, że przy takich cenach samo założenie ciuchów sprawi, że bicek spuchnie, a na klatę wyciśniemy 30 kg więcej. Oczywiście ubrania nie mają takich właściwości. Za to jersey, wokół którego wybuchła najgrubsza afera, jest wykonany w 100 proc. z poliestru. Materiał ten ma ograniczone przepuszczanie powietrza, więc nie jest najlepszym wyborem do uprawiania sportu czy noszenia w upalne dni.

Internauci wyrazili swoje niezadowolenie w komentarzach pod postem. "320 za koszulkę z poliestru XD", "Z cenami to was poniosło", "Chłopaki od zawsze jesteście moją inspiracją i mega wasz szanuje, ale te ceny coraz bardziej odstraszają" czy "Szacun za cenę koszulki, ponad 3 stówki za 100 proc. poliestru wymaga odwagi i kładzenia lachy na opinie innych" to tylko część z nich.

Tymczasem komentarzy z pewnością nie zostawiły osoby, które do czysta ogołocili zapasy koszulki jersey ze strony WK. Okazuje się bowiem, że fani zrzucili się na nie jak dzik w żołędzie, wykupując wszystkie rozmiary od S do XXL. Wciąż można jednak ją powinąć na stronie MTS.