Moda na lata dwutysięczne wróciła. Czy razem z nią wróci "rozmiar zero"?
Minispódniczki rodem z reality show MTV i telefony z klapką. Lata 00s znów są w modzie. Czy razem z nimi wróci obsesja ciał w "rozmiarze zero"?
Wszyscy o tym wiemy: wczesne lata dwutysięczne są w teraz modzie jak nigdy wcześniej (poza samymi latami dwutysięcznymi). To, co przez lata było synonimem obciachu (tak, tak kiedyś się mówiło o tym, co cringe'owe), dziś przynoszą nam fale słodkiej nostalgii. A z nią piosenki, teledyski, filmy, seriale, stare MTV i telefony z klapką.
- Rosyjskie wydanie "Elle" popiera inwazję na Ukrainę? Litera "Z" na okładce magazynu
- Oskar Cyms jednym z najczęściej wyszukiwanych artystów NA ŚWIECIE! Wszystko dzięki hitowi z "365 dni"
- Rozmawiamy z Jasiem Kapelą po wygranej walce z Kossakowskim. Którego prawicowca chciałby jeszcze obić poeta?
- Sunmi w Warszawie. K-popowe święto, na które zasłużyliśmy [RELACJA]
- Szalina Malina wspomina pracę na planie klipu Oliwki Brazil! (WYWIAD)
No i stylówki. Okulary przeciwsłoneczne w różowymi szkłami, dżinsy, minispódniczki, crop topy, kolczyki w pępku i tatuaże-motylki - czyli wszystko, co miała w 2003 roku Paris Hilton. Pamiętacie, co jeszcze było wtedy w modzie? Tak, "rozmiar zero".
Z dzisiejszej perspektywy widzimy, jak wiele przez tych kilkanaście lat zmieniło się w przemyśle modowym. Zajęło to chwilę, zanim media i opinia publiczna poddały krytyce trendy późnych 90s i 00s - przede wszystkim obsesję szczupłych ciał. Mówiło się wtedy o "rozmiarze zero", "anorektycznych modelkach" i "nierealistycznych ideałach piękna".
Dziś jeden z najpopularniejszych trendów to ciałopozytywność, a marki, które go podchwyciły, lubią chwalić się współpracami z "normalnymi" dziewczynami i pokazywać w kampaniach reklamowych osoby o różnych ciałach, kolorach skóry czy w różnym wieku. Czy jednak "stare czasy" faktycznie odeszły w niepamięć? Czy ciałopozytywność to nie chwilowy trend?
To pytanie zadała ostatnio dziennikarka Dazed. Jak pisze Rosalind Jana, choć bez wątpienia można mówić o pojedynczych, pozytywnych zmianach, ciężko powiedzieć o zmianach systemowych w przemyśle modowym. Tak, modelki "plus size" znajdują się na okładkach magazynów, nie tak często jednak chodzą po wybiegach. "Myślę, że ciała modelek znów stają się mniejsze" - mówi Tyler McCall z Fashionista.com, odwołując się do standardowych rozmiarów wybiegowych projektów. Pomyślcie tylko o minispódniczkach Miu Miu, które ostatnio zrobiły furorę w social mediach.
Co więcej, choć niektóre marki współpracują z ciałopozytywnymi celebrytkami (Jana wspomniała tu Lizzo i Moschino), w ich sklepach nie znajdziecie ciuchów w większych rozmiarach. Dziennikarka podkreśla też, że wielkie domy mody, dysponujące kapitałem, wcale nie palą się do zmiany. Zadanie to o wiele częściej podejmują młodzi, nieznani jeszcze projektanci.
- Ukradła puszkę z napiwkami. Teraz prosi fanpage, żeby usunął nagranie z monitoringu ( ͡ʘ ͜ʖ ͡ʘ)
- Japończyk wydał 67 tys. złotych, żeby wyglądać jak PIES
- Pierwsze dziecko w Ekipie! Jedni gratulują, inni nie szczędzą złośliwości. Oberwało się nawet Wersow
- Jennette McCurdy, aktorka "iCarly", w książce tłumaczy, dlaczego "cieszy się, że jej mama umarła"
- "Patoginekologia", czyli co słyszą kobiety u ginekologa: "Ale masz piękną cipuszkę"
- Roland Garros: Zheng Qinwen dostała okresu. Internet się z niej wyśmiewa i radzi brać no-spę
- 27 największych głupot z podręcznika do HiT-u [CYTATY]
- Maciej Rauhut pyta Mateusza Morawieckiego, jak państwo wspiera fundacje o. Rydzyka
- Fagata o krytyce: "Wyciągnijcie kija z d*py, to może się w końcu załatwicie porządnie"