Kochają się, ale tego w sobie nie lubią. Jeleniewska i Kuba wylali herbatkę

Maria Jeleniewska to prawdziwa ikona Gen Z i jedna z czołowych polskich influencerek. Jej przygoda z social mediami nabrała tempa dzięki TikTokowi, gdzie prowadzi przytulny, lifestyle’owy profil, dzieląc się swoim światem, energią i kreatywnymi pomysłami. Nie tylko podąża za trendami - ona je tworzy, łącząc luźny vibe z profesjonalnym podejściem. Nic dziwnego, że zgromadziła imponujące 13 milionów obserwujących – więcej niż Wersow, Julia Żugaj, a nawet Robert Lewandowski. Slay, queen.

Ostatnio Jeleniewska ogłosiła, że weźmie udział w kolejnej edycji "Tańca z Gwiazdami". Program ewidentnie próbuje odmłodzić widownię, zapraszając do rywalizacji topowe osobowości internetu, jak wcześniej Julię Żugaj czy Macieja Musiała.

Marysia na swoich profilach ostatnio nagrywa sporo "związkowego" contentu. Zdradziła już, że czeka na pierścionek od swojego chłopaka, Kuby. Teraz wraz z nim wzięła udział w trendzie, który polega na wymienieniu rzeczy, których nie lubi u swojego partnera - mimo tego że bardzo go kocha.

Wiele tego typu filmów może budzić kontrowersje. Jeśli materiał będzie zbyt ostry, internauci nie szczędzą komentarzy o kłopotach w raju. Jeśli będzie zbyt cukierkowy - o kłamstwach pod kamerę. Wideo Jeleniewskiej i Kuby wygląda na szczere, a ich zarzuty jednocześnie są valid, ale także raczej "niegroźne" w kontekście budowania wspólnej przyszłości.

Marysia na początku zarzuciła Kubie, że nie lubi, kiedy daje jasny sygnał do wstania z łóżka, ale sam... tego nie robi i jeszcze przez kolejną godzinę leżakuje w pościeli. - Strasznie mnie to demotywuje - podkreśliła influencerka. Kuba za to wytknął jej, że... nie tankuje samochodu. - Jeździsz samochodem na oparach, na rezerwie rezerwy [...] i tak uznajesz, że przyjedziesz do domu zostawisz, żebym ja następnym razem pojechał zatankować - narzekał. Marysia przyznała mu rację i ze wstydem dodała, że przez ostatnie dwa lata chyba tylko raz zatankowała auto.

Jeleniewska stwierdziła za to, że Kuba jest powodem ich spóźnień, ponieważ tuż przed wyjściem wynajduje sobie obowiązki do zrobienia np. złożenie prania czy wyrzucenie śmieci. - Nienawidzę, gdy świadomie i specjalnie zostawiasz resztki jedzenia w zlewie, dlatego, że się go brzydzisz. Ciecierzycę, kukurydzę, ogórki, jakąś cebulę zostawiasz w tym sitku i to czeka aż ja przyjdę i ja wyrzucę - odbił piłeczkę Kuba.

Większość zarzutów pary dotyczy kwestii utrzymywania porządku i podziału domowych obowiązków. Z ich odpowiedzi wynika jednak, że naprawdę się starają pomagać sobie nawzajem, ale także być dla siebie wyrozumiali.