Kinga Sawczuk

Kinga Sawczuk o tym, jak z TikToka trafiła do Tańca z Gwiazdami "Jak ktoś się przejmuje pierwszym hejtem, to nie poradzi sobie dalej"

Źródło zdjęć: © Instagram.com
Michał DziedzicMichał Dziedzic,20.09.2021 09:00

Kinga Sawczuk to jedna z najpopularniejszych influencerek młodego pokolenia. W rozmowie z Vibez zdradziła, jak udało się jej dojść na szczyt.

Michał Dziedzic: Kinga, jak zareagowałaś na telefon od producentów Tańca z Gwiazdami z zaproszeniem do programu?

Kinga Sawczuk: Bardzo się ucieszyłam, powiem szczerze. Świat mi się trochę zatrzymał i chciałam wszystkim wykrzyczeć, że jestem w Tańcu z Gwiazdami, jednak jeszcze nie mogłam tego powiedzieć. Pojawiły się też łzy wzruszenia, bo to było moje marzenie z dzieciństwa!

Spodziewałaś się, że nagrywanie TikToków zaprowadzi Cię tak daleko?

Totalnie nie. Jak ja nagrywałam swoje pierwsze filmiki, to dla mnie dwa komentarze od obcych osób były takim WOW. Od razu odpisywałam "dziękuję za komentarz". Teraz jakbym miała odpisywać każdemu, to nie wiem, ile bym musiała spędzić na tym czasu. Ale często mam takie przemyślenia, jak to wszystko się opłacało. Jak to warto było czasami opuścić się w szkole (śmiech), jak to było czasami nie pójść na imprezę, jak to było warto czasami zrezygnować z czegoś po to, żeby tutaj dzisiaj być.

Choreografii w Tańcu z Gwiazdami uczysz się równie szybko, co tych na TikToku?

Są jednak bardziej skomplikowane, przyznam. No myślę, że nieprzypadkowo mamy codziennie po kilka godzin te treningi, bo naprawdę, mimo że ja coś tam tańczyłam na TikToku, to ta stabilizacja... Na palcach nie potrafiłam stanąć! Wiesz, jak to na TikToku, wygłupiasz się i im więcej robisz błędów w tańcu, to jest bardziej śmiesznie i ludzie to lubią. A tutaj jednak nie może być tych błędów.

trwa ładowanie posta...

Jak myślisz, dlaczego na TikToku Twoja kariera rozkręciła się dużo szybciej niż na YouTube? Bo to na YouTubie działałaś najpierw...

Bardzo lubiłam to robić, ale jednak jak pojawił się TikTok, to tak jakoś miałam do niego większy zapał niż do YouTube'a. Potem ludzie pisali, że chcą, żebym powróciła na YouTube, więc wróciłam. Ale najlepiej czułam się na TikToku, bo tam w krótkim czasie mogłam przekazać wiele, a jednak filmik na YT trzeba było zmontować, zapisać na kartę, nagrać, wyciągnąć kamerę, naładować baterię.. Jednak dłuższy proces.

A jak uczciłaś pierwszy milion na Instgaramie? Bo do grona "milionerek" dołączyłaś niedawno

Tak! To też był taki moment zatrzymania się i powiedzenia sobie: "WOW Kinga, YOU DID IT!" Wstawiłam oczywiście jakieś fajne zdjęcie, zaangażowałam mnóstwo osób w to, żeby je zrobić. No i bardzo się cieszę, teraz lecimy po drugi!

Zdążyłaś już napisać książkę, zrobiłaś to w wieku 19 lat. Czy sądzisz, że w tak młodym wieku ma się już tyle do przekazania?

Wiem, że to dziwnie zabrzmi, że w wieku 19 lat napisałam książkę o sobie, ale przez to, że w tak młodym wieku doświadczyłam tego świata internetu i trochę też show biznesu, przeszłam przez wiele hejtu i wiele emocjonalnym wzlotów i upadków, to stwierdziłam, że mam dużo do przekazania. Bo myślę, że młode osoby nieczęsto chcą słuchać tych starszych, tych z doświadczeniem wieloletnim. Chcą za to słuchać rówieśników, ludzi, którzy jeszcze niedawno przeżywali to, co oni teraz. Na przykład tego, że ktoś doświadczył znęcania w szkole czy hejtu.

trwa ładowanie posta...

Twoja książka nosi tytuł "Jak zaistnieć w necie i być sobą". W takim razie, w kilku zdaniach, jak to zrobić?

Tutaj już sam tytuł wskazuje, że bardzo ważne jest bycie sobą. Ale jak to zrobić? Trzeba pamiętać skąd się pochodzi, z kim się zadawałaś i jak zaczynałaś. Jak zaistnieć w sieci? Przede wszystkim, nie poddawać się. To jest naprawdę banalne: nie poddawaj się. Zawsze uważałam, że bez tego nie pójdzie się dalej. Jak ktoś się przejmuje pierwszym hejtem, no to nie poradzi sobie dalej. Ja uważam, że to jest taki test, czy na pewno dasz radę. Najpierw poradź sobie z tym hejtem, z tymi emocjami, uwierz w siebie. A później możesz działać dalej, ale trzeba być naprawdę odpornym.

Przypomnisz od czego wziął się twój pseudonim Kompleksiara?

W 5. klasie podstawówki miałam bardzo dużo kompleksów, też w mojej książce opowiadam o tym. Od tego się wzięła ta nazwa, chciałam być taka... oryginalna (śmiech).

No i jak te kompleksy przekuć w siłę, bo tobie się chyba udało?

Kompleksy biorą się z tego, że obce osoby komentują twój wygląd. No czy się przejmujesz tą osobą, która Cię nie zna, która nie wie, z czym się mierzysz, na co chorujesz... Zawsze przejmowałam się tylko opinią najbliższych. Trzeba docenić, że dostało się taką szansę, że jest się na tym świecie, zawsze iść po swoje. Zawsze jak ktoś mi mówił, że mam zadarty nos i wyglądam jak świnka, to ja mówiłam: dobrze, ale mi się podoba i jestem wdzięczna za to, że taka jestem. Pewność siebie, dystans i sporo poczucia humoru zawsze się przyda.

Co o tym myślisz?
  • emoji serduszko - liczba głosów: 2
  • emoji ogień - liczba głosów: 0
  • emoji uśmiech - liczba głosów: 0
  • emoji smutek - liczba głosów: 0
  • emoji złość - liczba głosów: 0
  • emoji kupka - liczba głosów: 2