Kacper "MUDORMOOD" Kruz: "Osoby z TikToka w kwestiach "miłosnych" są dla mnie trochę odpychające"

Kacper, jesteś jednym z najbarwniejszych i najbardziej pozytywnych twórców na polskim TikToku. Kiedy założyłeś konto i co właściwie Cię do tego skłoniło?

Swoje konto założyłem dokładnie dzień przed Wigilią w 2018r. Najśmieszniejsze jest to, że moim głównym celem nie było osiągnięcie sukcesu na tej aplikacji, a raczej jako typowa "Heather" pośmianie się z innych filmików z moją przyjaciółką, bo wtedy była to jeszcze platforma z której wszyscy się śmiali i nie brali na poważnie.

Od początku miałeś plan na to, jaki content chcesz tworzyć, czy po prostu nagrywałeś to, co czułeś?

Totalnie nagrywałem, to co czuję i to, co chcę powiedzieć. Wszystko zawsze mówiłem na spontanie. Nie ukrywając, byłem jedną z pierwszych, jak nie pierwszą osobą, która na TikToku nagrywała vlogi, a nie filmiki z muzyką czy trendy.

Pamiętasz swój pierwszy viral?

To było dosyć dawno temu i takie dwa pierwsze filmy, które przychodzą mi do głowy to jeden, w którym mówię coś w stylu "Ulubiona kuchnia? Każda!", drugi natomiast był to legendarny już TikTok pod dźwięk "Hit! Świeczka Nivea, pachnie kremem Nivea".

Myślisz, że na TikToku jest wielu hejterów? Jak radzisz sobie z negatywnymi opiniami?

Jak w każdym miejscu w internecie znajdą się takie osoby. TikTok przez to, że staje się powoli coraz większą platformą, zdobywa również coraz więcej hejterów, więc jest to niestety nieuniknione. O dziwo przez to, że tworzyłem content pewnej siebie osoby i nie ukrywam, robiłem z siebie mini "divę", to tych negatywnych opinii było i jest naprawdę mało. Jednak gdy już się taka pojawia, nie udaję, że jej "nie widzę". Staram się albo zamienić ją w żart, albo odbijam ją jak piłeczkę pingpongową.

Sprawiasz wrażenie osoby pewnej siebie, a jednocześnie obdarzonej dużym dystansem. Długo nad tym pracowałeś, czy tak już miałeś od zawsze?

Oj, praca nad tym była bardzo długa i z wieloma przeszkodami. Zanim zacząłem bawić się w TikToka, to naprawdę spotkało mnie wiele przykrych sytuacji, które zbudowały mój dystans do siebie. Wielokrotnie w szkole podstawowej byłem obrażany z powodu wagi, natomiast teraz można powiedzieć, że jest to moja najsilniejsza tarcza i to dzięki niej jestem pewny siebie.

Część z Twoich filmików ma wartość edukacyjną i na pewno pomaga wielu młodym osobom zaakceptować siebie. Czujesz, że masz jakąś misję w sieci?

Przypomina mi się sytuacja, kiedy mama jednej z moich obserwatorek napisała do mnie wiadomość, w której dziękowała mi za to, że jestem i za to, że jej córka zaczęła się uśmiechać i mogła stopniowo przestawać brać leki antydepresyjne. Nie ukrywam, to mną wstrząsnęło i ta chwila spowodowała, że nie chcę tylko wszystkich rozśmieszać - chcę wszystkim pokazać, że bycie innym jest naprawdę cool. Zawsze powtarzałem, że moje social media mają być miejscem dla wszystkich ludzi, którzy akceptują innych ludzi i naprawdę nie jest ważne to ile ważysz, jaki masz kolor skóry, jakiej jesteś orientacji, skąd pochodzisz, czy w co wierzysz.

Zdradź proszę, skąd Ty pochodzisz i jak Twoi rodzice reagują na Twoją działalność. Mają konta na TikToku?

Pochodzę ze Śląska, a tak dokładnie z Zawiercia. Mama na pewno ma TikToka i ogląda, tata bardziej bym powiedział "zagląda". Oczywiście na początku była obawa, że to nie jest coś przyszłościowego. Teraz widzą, jak się rozwijam i jak powoli osiągam coraz większe sukcesy w social mediach. Wspierają mnie i są dumni. Ostatnio moja mama była mega dumna, jak obejrzała mój film na youtubie o mojej wadze, otyłości itp.

Jak znajomi z rodzinnego miasta traktują Cię od kiedy jesteś osobowością internetową? Coś się zmieniło?

Właściwie nic się nie zmieniło. Osoby, które są ze mną od początku, nadal mnie wspierają i nadal mamy kontakt internetowy. Czasem jednak jak rozmawiamy, to mamy takie rozkminy, w których tyle osób chciało by się ze mną spotkać, porozmawiać, a mnie mają na co dzień, jakkolwiek to brzmi.

Sukces w mediach społecznościowych skłonił Cię do przeprowadzki do Warszawy?

Właściwie to nie mieszkam w Warszawie, a w Łodzi. Nie chciałem rzucać się od razu na głęboką wodę. Tutaj spokojnie mieszkam ze swoim współlokatorem, studiuję zaocznie, tworzę filmy na YouTube oraz TikToku i spełniam swoje marzenia.

Kumplujesz się z Jasperem i Charazińskim. „Kraszowałeś” któregoś z nich zanim poznałeś ich na żywo?

Nigdy, przenigdy nie "kraszowałem" żadnego z nich. Chłopaki są jednymi z bliższych mi osób teraz i cieszę się, że są przy mnie! Poza tym, nigdy nie podobają mi się osoby z TikToka. Jestem świadomy, że to zabrzmi komicznie, ale osoby z TikToka w kwestiach "miłosnych" są dla mnie trochę odpychające.

Myślicie o tym, żeby założyć jakiś swój „dom influencerów”?

Nie, raczej nie. Jestem totalnym indywidualistą. Nie pasowałbym do takiego projektu i na dalszą metę widać by było po mnie, że nie robię tego dla przyjemności.

Gdzie widzisz siebie jako twórcę za 5 lat? Wiem, że w internecie to jak lata świetlne...

Hmm... Z pewnością bym chciał, żeby "marka" MUDORMOOD stała się ważną w polskim świecie influencerstwa, bo nie ukrywajmy, na razie powolutku raczkuję, aby być kimś ważnym tutaj. Na pewno chciałbym założyć w przyszłości (może właśnie za 5 lat) swoją własną markę odzieżową, ponieważ moda i projektowanie jej, to moja największa pasja.