Jan Zbigniew Potocki: "Forteca z dziećmi z głowami kotów jest w Krakowie"

Jan Zbigniew Potocki: "Forteca z dziećmi z głowami kotów jest w Krakowie"

Źródło zdjęć: © Kolaż: Vibez, Twitter, Wikipedia
Oliwier NytkoOliwier Nytko,08.09.2022 11:00

Jan Zbigniew Potocki, który twierdzi, że jest prezydentem II RP na uchodźstwie, ogłosił, że w Krakowie znajduje się forteca, gdzie przetrzymywane są dzieci z głowami kotów i trzema nogami. Halo, Edyta Górniak?

Zapnijcie pasy, bo dzisiaj mowa o "prezydencie" RP, który twierdzi, iż pod Krakowem znajduje się forteca, w której schowane są dzieci, które są jednocześnie mutantami. Oto Jan Zbigniew Potocki, rzekomy prezydent II RP.

Kim jest Jan Zbigniew Potocki?

To długa historia, choć postać Jana Zbigniewa Potockiego jest niesamowicie intrygująca W 1972 roku zmarł August Zaleski, który w latach od 1947 ogłaszał siebie prezydentem RP na uchodźctwie. Przypomnijmy, że w tym okresie Polska była pod wpływami radzieckimi, a o wolnych wyborach, czy demokracji mogliśmy tylko pomarzyć. Wtedy więc uznawanie, że mamy przywódcę państwa poza granicami naszego kraju miało sens. Sam Zaleski był zresztą odznaczany ważnymi polskimi orderami, a od 2015 roku portret Zaleskiego wraz z portretami pozostałych polskich prezydentów na uchodźctwie wisi na honorowym miejscu w holu ambasady RP w Londynie. Dodajmy, że Zaleski właśnie w Londynie przebywał pod koniec swojego życia.

Po jego śmierci doszło do sporu o sukcesję. Większość Polonii za nowego prezydenta uznała Stanisława Ostrowskiego, ale inny emigracyjny polityk - Juliusz Nowina-Sokolnicki - przedstawił fotokopię dokumentu, który miał świadczyć o tym, że Zeleski jego wskazał na swojego następcę. Z kolei Nowina-Sokolnicki przed śmiercią w 2009 roku nominację przekazał Potockiemu. Mimo, że wtedy w Polsce już od dawna odbywały się wolne wybory, więc funkcjonowanie prezydenta na uchodźctwie wydawało się absurdalne. Potocki twierdzi, że w Polsce nadal obowiązuje konstytucja z 1935 roku, a w 2017 roku próbował usunąć z urzędu prezydenta Andrzeja Dudę, składając do sądu wniosek o ustalenie, kto jest prawdziwym, tzn. legalnym prezydentem Polski. Ta próba skończyła się oczywiście niepowodzeniem Potockiego.

trwa ładowanie posta...

A czym zajmuje się obecnie Potocki? Jeszcze niedawno można było kupić od niego dowód osobisty II RP, reklamował niepewne produkty, które miały chronić przed "powikłaniami poszczepiennymi" itd.

Taka tam, bardzo barwna postać. A co teraz uczynił?

Jan Zbigniew Potocki: "Forteca z dziećmi z głowami kotów"

Pod Twitterze krąży wycinek z live’a Potockiego, gdzie mówi o podkrakowskiej "fortecy nie do zdobycia", gdzie przebywają… ludzkie hybrydy-mutanty. To nie "Fallout", tylko krakowskie rejony:

- Więc czasami kochani, mam do tego duży dystans i zastanawiam się, kogo tutaj warto jest ratować z tych ludzi, którzy sami nie mają sumienia - opowiedziała Iwona na streamie.

- No właśnie pani Iwono, pod Krakowem jest instytut - forteca nie do zdobycia. Tam są dzieci, które urodziły się z głową kota. Potrójne nogi, dwie głowy. Ja byłem tam, znaczy nie byłem w środku - przekonuje Potocki.

Wspomniał też, że nie będzie mówił nazwy miejsca, ale "krakowiacy wiedzą, gdzie to jest". Nie, nie wiedzą.

trwa ładowanie posta...

Internauci o teorii Potockiego: "Chodzi o Nową Hutę?"

Komentarze internautów o tajemniczym miejscu pod Krakowem są bezlitosne. Odpowiadając na pytanie zawarte w nagłówku: nie, nie chodzi o Nową Hutę. Tam ta sytuacja mogłaby zaistnieć z 10 lat temu.

Bardziej na Zwierzyńcu mogłoby się coś takiego wydarzyć. Albo bliżej Wieliczki.

"Jeśli ma na myśli Nową Hutę, to muszę przyznać mu rację" - napisał jeden z internautów.

trwa ładowanie posta...

"Byłeś, widziałeś że tak nie jest?" - pyta się twitterowicz KaziMircyferki.

trwa ładowanie posta...

"Ło Panie, a myślałem, że kojarzę już wszystkich bohaterów tego uniwersum. Trzeba sprawdzić, czy pod tym Krakowem nie osiedlili się uchodźcy ze Starożytnego Egiptu... Przecież tam ludzie z głową kota byli na porządku dziennym!" - śmieje się inny internauta.

trwa ładowanie posta...

"Byłem, widziałem, dwa wziąłem do domu, żeby dzieciaki się bawiły" - potwierdza pewny twitterowicz.

trwa ładowanie posta...
Co o tym myślisz?
  • emoji serduszko - liczba głosów: 0
  • emoji ogień - liczba głosów: 1
  • emoji uśmiech - liczba głosów: 2
  • emoji smutek - liczba głosów: 0
  • emoji złość - liczba głosów: 0
  • emoji kupka - liczba głosów: 0
Jaay,zgłoś
Nie od dziś wiadomo, że prowadzone są eksperymenty na ludziach i zwierzętach. To oczywiste, że istnieją takie placówki.
Odpowiedz
1Zgadzam się2Nie zgadzam się