śnieg

Zamiast sanek wolą grać w gry. Czy młodzi naprawdę mają gdzieś zjeżdżanie na sankach?

Źródło zdjęć: © Canva, Frozen
Anna RusakAnna Rusak,28.12.2021 12:20

Na górkach podobno pustki. Czy młodzi zamiast zjeżdżania na sankach wolą siedzieć w domu i grać w gry?

Podobno w stolicy w święta nie było dzieci, które ochoczo zjeżdżałyby na sankach. Pandemia, mróz, kolejna dokładka serniczka i telefony miałyby skutecznie odstraszać je przed cieszeniem się z tego już niestety rzadkiego zjawiska jakim jest śnieg.

A przynajmniej tak twierdzi autorka tekstu z portalu "dadHERO". W swoim felietonie podzieliła się przemyśleniami dotyczącymi samotnego doświadczania śnieżnych uroków z dzieckiem.

Śnieg? Lepiej grać w gry

Jak możecie się domyślić komentarze były różne. Znaczna część osób zwracała uwagę na to, że na ich osiedlach młodzi jednak zjeżdżają. Niektórzy twierdzili, że dzieci po prostu wolą siedzieć przed komputerem a śnieg im się znudził.


W tym roku ale ubiegłej zimy w styczniu tego roku kiedy spadł śnieg chba od pięciu lat To był szał na sanki. Widocznie teraz to już nuda...


Wszystkie były na moim osiedlu a nie mamy górki.

Przy komputerach.

Czemu więc nikt nie zjeżdżał z górki?

Powodów tej podobno niskiej "frekwencji sankowej" dopatrują się w wielu czynnikach. Ktoś zwrócił uwagę na to, że przez covid niektórzy zapobiegawczo wolą zostać w domu i nie narażać systemu odpornościowego. Inni zwracali uwagę na… smog.


Teraz to już nikogo nic nie cieszy dziecko pójdzie na sanki się przeziębi i tylko kłopotu narobi bo odrazu będzie covid większość ludzi jest poprostu przerażona tym co się wyprawia na świecie aż strach wyjść gdziekolwiek ludzie mają poprostu dość dotyka ich szara rzeczywistość bo z czego tu się cieszyć jak wszędzie starszą 🤔

Moje chętnie by wyszły pobawić się w śniegu... Niestety taki smród na zewnątrz, że ta zabawa może się skończyć zatruciem, lub zapaleniem oskrzeli lub płuc. Podziwiamy z okna 😔 ten puch.

trwa ładowanie posta...

Po pierwsze święta w Warszawie raczej nie sprzyjają tłumom. Po drugie covid, po trzecie smog, po czwarte lenistwo. Czy to jednak oznacza, że nikomu nie chce się zjeżdżać na sankach? Nie wydaje mi się i osoby, które codzienni mijam na sankach z dziećmi, raczej temu zaprzeczają.

Czy młodzi naprawdę już znudzili się śniegiem?

Sądzę, że mimo wszystko młodzi ludzie nie mają większego problemu z korzystania ze śnieżnych uroków. Wręcz przeciwnie. Sama zauważyłam nawet, że osoby, które do tej pory nie przepadały za zimą, cieszą się i korzystają ze śniegu.

Przykładem niech będą te dwa poniższe zdjęcia najbliższych mi osób, które dokumentują tegoroczne bitwy na śnieżki i saneczkowanie. Co prawda wszystko odbywało się w lutym, ale w tym roku też już planujemy powtórkę.

trwa ładowanie posta...
Śnieg
Śnieg (Materiały własne red. Vibez, Anna Rusak)

Wydaje mi się, że przez katastrofę klimatyczną wszyscy mimo wszystko bardziej doceniamy śnieg, jego obecność. Może to moja bańka, ale absolutnie każdy, kogo znam, chce w jakiś sposób skorzystać z tej bieli za oknem. Nie ma co szukać problemów tam, gdzie ich nie ma. To może być przecież ostatnia taka zima.

Wiem, jak to brzmi, ale przy okazji chciałabym tylko przypomnieć, że to, że za oknem mamy śnieg, nie oznacza, że katastrofa klimatyczna nie istnieje albo już magicznie zniknęła. Sorry, to byłoby zbyt piękne.

trwa ładowanie posta...

Źródło: dadhero.pl

Co o tym myślisz?
  • emoji serduszko - liczba głosów: 0
  • emoji ogień - liczba głosów: 0
  • emoji uśmiech - liczba głosów: 0
  • emoji smutek - liczba głosów: 0
  • emoji złość - liczba głosów: 0
  • emoji kupka - liczba głosów: 0