YouTube definitywnie kończy z Rewindami. Społeczność: "W KOŃCU?!"

YouTube Rewind to cykliczne podsumowanie roku, najważniejszych filmów oraz trendów z platformy. Koncept od lat był takim odpowiednikiem "Kevina Samego w Domu". Zawsze pojawiał się pod koniec roku, najczęściej wiedzieliśmy czego się spodziewać oraz od jakiegoś czasu cała formuła zaczęła być odrobinę nudna i denerwująca.

W skrócie? Google zaczęło traktować Rewinda jako marketingową pokazówkę dla reklamodawców. Na początku, czyli w latach 2010-2012 było to malutkie przedsięwzięcie. Znane twarze, prosty pomysł - ideał:

Potem trwał okres, w którym podsumowanie roku było ogromnym spektaklem, ale nadal tworzonym tylko "pod publikę". Ale, po felernym 2016 roku zaczęło dziać się to, o czym wszyscy myśleliśmy. Firma po prostu zaczęła zapraszać odgórnie twórców, których można łatwo sprzedawać jako twarze platformy. A potem w 2017 r., platforma wypięła się jeszcze bardziej na twórców przez zaostrzenie rygorów w zawartości, na której można zarabiać. No i doliczmy do tego Logana Paula, który na początku tego samego roku był w pewnym lesie w Japonii i… ach, to były czasy

W 2020 r. Rewind nie odbył się przez pandemię, a teraz…

Firma ogłosiła na swoim Twitterze, że Rewind z 2019 rok jest ostatnim tego typu tworem:

Jak podaje portal "TubeFilter", rzecznik prasowy przekazał, że YouTube będzie "nadal inspirował do tworzenia niezliczonych filmów, w których najbardziej kreatywni producenci treści na świecie - nasi twórcy na YouTube - przedstawiają koniec roku w swoich podsumowaniach, gdyż YouTube wycofuje swoje Rewind".

To dobra decyzja? A może YouTube powinien był stworzyć oddzielne podsumowania dla każdego kontynentu?