Wasz Xbox będzie bardziej ekologiczny. Niższe rachunki i mniej CO2?

Niektóre sprzęty codziennego użytku mogą być dość prądożerne. W trosce o klimat, nasze portfele i swój wizerunek... kolejne korporacje podejmują próby zmniejszania emisji gazów cieplarnianych. Czy w przypadku konsoli Xbox jest coś, co producent mógłby w tej kwestii naprawić?

Nowa generacja konsol to polepszona grafika, więcej możliwości, ogromne dyski SSD. W przypadku Xbox Series X to także spore zużycie prądu w "dedykowanym" ustawieniu. Microsoft zaleca ustawienie trybu zasilania na opcję "Instant On".

Dzięki jej wybraniu konsola jest zawsze gotowa do włączenia. Zajmuje jej to trzy, cztery sekundy od wciśnięcia przycisku na padzie. Problem w tym, że ten "stały tryb gotowości" zużywa masę prądu, bo ok. 12-13 W. Słabszy Series S to koło 10 W.

Rocznie pozostawienie takiej konsoli w permanentnym trybie "Instant On" to koszt około 70-100 złotych. Jak na coś, co jest włączane średnio raz dziennie, to spore koszty. Jest tryb "Energy Saver", ale nie jest on preferowany przez użytkowników, bo i konsola wtedy długo się włącza i aktualizacje nie zawsze są gotowe w momencie, gdy postanowimy zanurzyć się w świecie gier. Microsoft ma na to rozwiązanie:

Microsoft w oficjalnej informacji prasowej powiadomił, że celuje w "zerową emisję dwutlenku węgla, pozytywny bilans wodny i zerową ilość odpadów". W jaki sposób? Poprzez "ponowne przemyślenie sposobu projektowania, budowania, dystrybucji i użytkowania produktów".

W ubiegłym roku otrzymaliśmy aktualizację Windowsa 11, która pozwalała na zmniejszanie emisji CO2 w trakcie aktualizacji - Windows Update zaplanuje instalacje w określonych porach dnia, kiedy zrobienie tego może skutkować wydzielenia mniejszą emisją dwutlenku węgla, ponieważ większy odsetek energii elektrycznej pochodzi z mniej emisyjnych źródeł w sieci elektrycznej.

Okej. A co to się ma do Xboksa? Mechanizm ma być taki sam. Po włączeniu odpowiedniej opcji Xbox będzie mógł zaplanować aktualizowanie na moment, kiedy będzie to najbardziej ekologiczne.

"Gdy konsola jest podłączona do Internetu i dostępne są regionalne dane dotyczące intensywności emisji dwutlenku węgla, Xbox zaplanuje aktualizacje gier, aplikacji i systemu operacyjnego dla konsoli w określonych godzinach podczas nocnego okna serwisowego, co może skutkować niższą emisją dwutlenku węgla, ponieważ większa część energii elektrycznej pochodzi z mniej emisyjnych źródeł w sieci elektrycznej. Na przykład zamiast budzenia się konsoli Xbox podczas nocnego okna serwisowego o losowej porze między 2:00 a 6:00, konsola będzie budzić się w czasie, gdy może wykorzystać najwięcej energii odnawialnej z lokalnej sieci energetycznej. Zmniejsza to zależność od paliw kopalnych i emisji CO2, a także może potencjalnie zaoszczędzić pieniądze" - czytamy w informacji prasowej.

Nowa opcja nazywa się Shutdown  i jest już dostępna w beta testach Xbox Insiders. Działa to tak, jak wyżej przeczytaliście. Microsoft przekazuje, że ta opcja może zużyć nawet 20-krotnie mniej prądu, aniżeli w przypadku trybu uśpienia konsoli.

Microsft obiecuje, że za każde dwie konsole, które przełączą się na tryb Shutdown na rok, "zaoszczędzimy równowartość ilości węgla usuniętego przez jedno posadzone i rosnące przez dekadę drzewo". To już trochę greenwashing, ale tshh.

Reasumując: Xbox będzie mógł zużywać mniej prądu i potencjalnie jeszcze bardziej obniżyć wasze rachunki z nadchodzącą aktualizacją.