Potwór z Loch Ness. Detektywi odkryli coś podejrzanego
W sobotę 26 sierpnia rozpoczęły się największe poszukiwania potwora z Loch Ness od 50 lat. Czy miłośnicy zjawisk nadprzyrodzonych odkryli coś, aby udowodnić, że tajemnicze zwierzę istnieje?
Detektywi amatorzy uwielbiający teorie spiskowe zorganizowali największe poszukiwania potwora z Loch Ness od 50 lat. Miłośnicy zjawisk nadprzyrodzonych zebrali się zarówno na miejscu, jak i online. Do udziału w wydarzeniu zgłosiło się kilkaset osób z całego świata.
Podobne
- Potwór z Loch Ness. Poszukiwacze szykują kolejne polowanie
- Bartek Kubicki i Strulax są razem? Detektywi z TikToka znowu mają racje
- Youtuber zostawił puszkę coli na wyspie. Ma poważne problemy
- Detektywi z TikToka na tropie. Odkryli kolejną influencerską parę?
- Ekorewolucja w Nowym Jorku. Amerykanie odkryli śmietniki na kółkach
Ochotnicy chcący udowodnić, że potwór z Loch Ness jest prawdziwy, wypłynęło na szkockie jezioro mimo niesprzyjających warunków pogodowych. Zgłosili cztery niezidentyfikowane odgłosy bulgotania. Nie udało im się ich nagrać, gdyż... zapomnieli podłączyć rejestratory dźwięku.
Największe poszukiwania potwora z Loch Ness bez nagrań
Jak czytamy na geekweek.interia.pl, jedna z łodzi biorącej udział w poszukiwaniach potwora z Loch Ness na swoim pokładzie miała sprzęt pozwalający na wykrywanie oraz nagrywanie podwodnych dźwięków. Członek ochotniczej grupy badawczej, Alan McKenna poinformował media, że podczas wyprawy usłyszał dziwne odgłosy bulgotania. Mężczyzna od razu chciał podzielić się odkryciem z innymi detektywami, jednak okazało się, że jest to niemożliwe.
- Wszyscy byliśmy trochę podekscytowani, pobiegliśmy sprawdzić, czy rejestrator jest włączony i okazało się, że nie był - powiedział w wywiadzie zawstydzony McKenna.
Nikt nie spodziewał się, że największe poszukiwania potwora z Loch Ness od 50 lat zasłyną dlatego, że ktoś nie podłączył rejestratora dźwięku. Poszukiwacze są bardzo niepocieszeni faktem, że popełnili tak znaczący błąd. Boli on tak mocno, gdyż udział w wyprawie wzięli ludzie z całego świata.
- Mieliśmy ludzi z Hiszpanii, Francji, Niemiec i mieliśmy parę z Finlandii. Mieliśmy zespoły informacyjne z Japonii, Australii, Ameryki i było naprawdę dobrze. Wszyscy się zjednoczyliśmy. Było fantastycznie. Wierzę, że w głębinach Loch Ness czai się coś wielkiego. Nie wiem, czy to potwór. Nie wiem, co to jest, ale sądzę, że coś tam jest - podsumował Alan McKenna w rozmowie z Ness Esploration.
Popularne
- "Best feeling, pozdro z fanem". O co chodzi w tym trendzie?
- Bombardiro Crocodilo i inne brainroty AI. Ten trend wyżre ci mózg
- Murcix wydaje własną książkę. Pomagała jej ghostwriterka
- PiriPiri zrobiło pierwsze w Polsce lody z kebabem. To nie jest żart
- Kolekcja Magdy Butrym x H&M hitem Vinted. Kosmiczne ceny
- Uczestnik "Twoje 5 minut 3" wydał oświadczenie. "Nie jestem psycholem"
- Wiedźmin z Temu? Wyciekły zdjęcia z planu 5. sezonu serialu
- Dubaj opanował Polskę. Do Lidla trafiły dubajskie lody
- Interaktywna wystawa Harry'ego Pottera w Polsce. Co w pakiecie VIP?