MrBeast w "Kung Fu Panda 4". Użyczył głosu Pandoświni
MrBeast pojawia się w najnowszej części "Kung Fu Pandy" u boku Po. Jego krótka rola wzbudziła mieszane uczucia wśród widzów.
MrBeast, którego prawdziwe nazwisko brzmi Jimmy Donaldson, to znany twórca internetowy z ponad 243 mln subskrybentów na głównym kanale YouTube. Teraz popularny youtuber (a raczej jego głos) przeniósł się z ekranów smartfonów i laptopów do kin.
Podobne
- Joker, Bella czy Sue? Podbij Halloween filmowymi strojami
- "Jest 3 października". Filmowe daty, których nigdy nie zapomnimy
- Filmowe green flagi. Siedem filmów, od których bije dobry vibe
- Filmy, które krzyczą "red flag"! Jeśli lubi je twój crush, lepiej odpuść
- "Wujek Foliarz" na dużym ekranie. Projekt z ogromnym dofinansowaniem
MrBeast to Pandoświnia
Donaldson użyczył głosu Pandoświni, która pojawia się na kilka sekund w filmie "Kung Fu Panda 4". Postać ta, czyli świnia przebrana za Smoczego Wojownika Po, wypowiada tylko jedno zdanie: legendarne "Skadoosh!". Fani mogą kojarzyć tę kwestię z pierwszej części filmu. Wówczas kultowe słowa wypowiedział sam Po, w tej roli Jack Black.
Pan Bestia opublikował niedawno na Instagramie film przedstawiający rozmowę FaceTime pomiędzy nim a Jackiem Blackiem podczas "przesłuchania" do tej roli. Black przekazał youtuberowi kilka wskazówek dotyczących wypowiadanej kwestii i zaaprobował występ MrBeasta w filmie.
Czemu występ MrBeasta był tak krótki?
Występ MrBeasta w "Kung Fu Panda 4" to według serwisu The Direct zabieg marketingowy ze strony Universal Pictures. Jego obecność w filmie, choć krótka, może przyciągnąć do kin widzów, którzy być może nie wybraliby się na "Kung Fu Pandę 4".
Warto pamiętać, że MrBeast nie jest zawodowym aktorem dubbingowym. Dodatkowo sam przyznaje się do napiętego grafiku, związanego z tworzeniem treści na YouTube. Być może dlatego jego rola jest tak ograniczona. Mimo wszystko, epizod MrBeasta to ciekawostka dla fanów i miły ukłon w stronę widzów młodszego pokolenia. Nie wszyscy jednak podzielają tę opinię.
MrBeast jako Pandoświnia wywołał mieszane uczucia
Po wczorajszej premierze filmu w USA widzowie zaczęli dzielić się swoimi przemyśleniami na temat nieoczekiwanego występu MrBeasta. Wielu z nich wyraża rozczarowanie zaangażowaniem youtubera w produkcję. Krytykujący argumentowali, że Donaldson nie jest prawdziwym aktorem. Ich zdaniem młoda widownia nie rozpozna go po głosie.
Warto jednak zaznaczyć, że to nie pierwszy raz, gdy MrBeast dubbinguje postaci z filmów. Youtuber miał już okazję użyczyć głosu bohaterom z takich produkcji jak: "Wojownicze Żółwie Ninja: zmutowany chaos", "Under the Boardwalk" czy "Wyfrunięci".
Popularne
- Rozwój PSZOK-ów dzięki funduszom unijnym
- Poznaj Polskę na dwóch kołach
- Liam Payne wiecznie żywy. Znów usłyszymy jego głos
- Marcin Dubiel próbuje wrócić do internetu. Kolejny epic fail
- Kamil z Ameryki w akcji. Koszulki #freebudda wspierają Strefę 77
- Wojtek Gola na streamie u Jelly Frucika. Było piekielnie gorąco
- Młodzi na rynku pracy w Unii Europejskiej
- Rok po wybuchu Pandora Gate. Co dalej z ekstradycją Stuu?
- Fundusze unijne a problemy szkół