Rezi oburzony recenzją swojego kursu. "Jest to brak szacunku"

Remigiusz Wierzgoń "Rezi" jest jednym z najpopularniejszych i najdłużej działających twórców na YouTube. Nieustannie próbuje nowych formatów, aby odpowiadać na zmieniające się gusta widzów. Jego serie polegające na testowaniu influencerów w różnych wyzwaniach przyciągają liczne grono odbiorców. Nie będzie przesadą stwierdzenie, że na kolejne sezony "Sabotażysty" czeka cały polski internet.

Rezi postanowił zmonetyzować swoją wiedzę i doświadczenie. Stworzył szkolenie online "Jak skutecznie tworzyć biznes w sieci?". Influencer zapewnił, że uczestnik kursu dowie się, "jak działać na większą skalę i zarobić na treściach w internecie oraz zmaksymalizować swoje wyświetlenia".

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Jakiś czas temu kurs "Jak zostać nr 1 na YouTube" wypuścił Karol Wiśniewski "Friz". Szkolenie miało opowiadać o tym, jak zostać gwiazdą internetu i zarabiać na tworzeniu treści. Materiał spotkał się z dużą krytyką, gdyż miał nie spełniać wszystkiego, co obiecywał. W przedsprzedaży kosztował 250 zł, a regularna cena wynosiła 999 zł.

Rezi umożliwia zakupienie swojego kursu w trzech różnych cenach. Nabywca może zdecydować, czy chce dodatkowe gadżety od influecera - wówczas koszt szkolenia jest znacznie wyższy. Najtańszy pakiet to wydatek rzędu 890 zł, a najdroższy wynosi 1579 zł.

Kurs Reziego trafił pod lupę kanału Nie wiem, ale się dowiem! Youtuber ten zasłynął wieloma głośnymi filmami m.in. o High League, Kubie Wojewódzkim czy Nitrozyniaku. Tym razem krytycznym okiem przyjrzał się szkoleniu Reziego. Twórca zakupił kurs, po czym go zrecenzował w ok. 30-minutowym materiale.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Recenzja bardzo nie spodobała się Reziemu. Wierzgoń napisał długi komentarz pod filmem, w którym stwierdził, że materiał jest z góry negatywnie nacechowany, a narracja poprowadzona w taki sposób, aby wywołać burzę i falę krytyki. Influencer oznajmił, że większość kursantów jest zadowolona ze szkolenia.

Rezi twierdzi, że autor materiału nie uszanował jego pracy, którą włożył stworzenie szkolenia. Youtuber ma za złe, że 30-minutowy materiał streszcza cały kurs. "Każdy w tej sytuacji (i ja również) powinien zgłosić ten materiał i zdjąć z YouTube" - napisał Rezi.

Kanał Nie wiem, ale się dowiem! odpowiedział za zarzuty influencera. Zaprzeczył, że film umniejsza trud i pracę włożone w przygotowanie szkolenia. Autor recenzji stwierdził, że dochował rzetelności przy stworzeniu materiału i czy rzeczywiście tak jest - to powinna ocenić widownia.