Make Kasjo król again. Zawodnik Fame MMA złożył protest!

Pojedynek Kasjusza "Don Kasjo" Życińskiego z Normanem "Stormin" Parke bywa nazywany najlepszym starciem bokserskim w historii Fame MMA. Podczas ostatniej gali Fame’a panowie tłukli się w oktagonie przez 5 rund po 3 minuty, na koniec których padli sobie w ramiona w geście szacunku. Czy ktoś to pamięta? Nie, ponieważ po walce wieczoru wybuchła turbodrama.

Sędziowie jednogłośną decyzją uznali, że to Norman zaprezentował się lepiej w pojedynku z Kasjuszem. Irlandczykowi przypadły w nagrodzie Pas Króla w kategorii średniej oraz kilogramowa sztabka złota. Z werdyktem sędziów nie zgodził się nie tylko Don Kasjo (co było oczywiste), ale i Boxdel – jeden z potężnych włodarzy federacji (to już było dziwne). Po walce pozostał spory niesmak...

Na oficjalnym profilu Fame MMA na Facebooku pojawił się komunikat, w którym czytamy, że Kasjusz "Don Kasjo" Życiński "odwołał się od decyzji sędziów punktowych. Czekamy na rozpatrzenie wniosku przez sędziego głównego. Gdy tylko otrzymamy decyzję, przekażemy ją razem z pełnym i obszernym uzasadnieniem. Najpóźniej do środy poznamy ostateczny wynik tego sporu".

Czy coś złego się stanie, jeśli sędzia rozpatrzy protest na niekorzyść Kasjusza? Absolutnie nie, ponieważ fighter z Iławy jest człowiekiem o wielu talentach. Jeśli nie wyjdzie mu w Fame MMA, kariera rapera stoi przed nim otworem. Ostatnim, wybitnym dziełem Kasjusza jest piosenka "Wyebane Ya Ya", którą miałem przyjemność przeanalizować i – przyznam szczerze – moje uszy krwawią do dzisiaj.

Co za dużo polskich celebrytów, to niezdrowo. Przenieśmy się za granicę, gdzie szefowa pewnej firmy zapłaci swoim pracownikom za masturbację w pracy.