Glastonbury 2021 ODWOŁANE. Powód? Ten sam, co w zeszłym roku...
Niby człowiek wiedział, a jednak trochę się łudził. W 2021 roku jeden z największych festiwali świata, Glastonbury, po raz kolejny się nie obędzie. Zagrożenie pandemią koronawirusa jest wciąż zbyt duże.
W USA i w Europie COVID-19 wciąż zbiera śmiertelne żniwo. Organizowanie koncertów czy festiwali nadal pozostaje w sferze marzeń i fantazji. Miłośników dobrej muzyki, którzy łudzili się, że lato spędzą na skakaniu w pogo, otrzeźwiło oświadczenie organizatorów Glastonbury Festival. Event został odwołany. Po raz drugi z rzędu.
Podobne
- Wyskakujcie z kieszonkowego, bo Maneskin przylatuje do Polski!
- Drama Billie Eilish. Czy jej najnowszy teledysk jest przykładem queerbaitingu?
- Sukces Rafała Brzozowskiego. Najlepsze MEMY 2021 roku powstały dzięki niemu
- Znamy nominacje do Grammy 2021 – kobiety rządzą!
- Co nas zachwyciło w 2021 roku? VIBEZ POLECA filmy, książki, seriale, albumy!
21 stycznia 2021 roku Michael i Emily Evans, organizatorzy Glastonbury Festival, opublikowali na Twitterze oświadczenie. Poinformowali, że z wielkim żalem podejmują decyzję o odwołaniu tegorocznej edycji festiwalu. Bilety zakupione na Gastonbury 2021 będą ważne w kolejnym roku.
Organizatorzy piszą, że starali się poruszyć niebo i ziemę, byleby tylko event mógł dojść do skutku. Jest to jednak niemożliwe, gdyż koronawirus szaleje. Organizatorzy mają nadzieję, że wszyscy spotkamy się na Glastonbury w 2022 roku.
Popularne
- Lalka Anabelle wyruszyła w upiorne tour. Warrenowie ostrzegali, żeby jej nie ruszać
- Herbaty Ekipy na półkach sklepowych. Dwie znane influencerki
- Justyna Steczkowska promuje okultyzm? Najjjka wszczyna alarm
- Aqua park z kontrowersyjną zasadą. Kobiety podczas okresu nie mają wstępu?
- Strzały padły nagle. Influencerka niczego się nie spodziewała
- "Umrze mi pies". Kierowca błagał o pomoc Ostatnie Pokolenie
- Weekend typu: zrób to po swojemu. Wbijaj na najgorętszy lifestyle’owy event
- "Bambiszonki" dropnęły do sklepów. Ile kosztują chrupki bambi?
- Kupił buty Balenciagi za 11 tys. zł. "Dla mnie to jest dzieło sztuki"