Daniel Magical zakpił ze śmierci Mateusza Murańskiego

8 lutego internet obiegła przygnębiająca wiadomość. Gwiazdor freak fightów Mateusz Murański został znaleziony martwy w swoim mieszkaniu. Nie znamy szczegółów tragedii. Prokuratura Okręgowa w Gdańsku potwierdziła zgon i wykluczyła udział osób trzecich. Murański miał 29 lat.

Mogłoby się wydawać, że internuaci w obliczu śmierci młodego człowieka wykażą się szacunkiem i współczuciem. Niechlubnym wyjątkiem okazał się Daniel Magical. To patostreamer, który w styczniu wyszedł na wolność po roku odsiadki. Mężczyzna znany jest z organizowania transmisji, których uczestnicy poniżają się dla wyświetleń. Libacje alkoholowe, wulgaryzmy czy wizyty policji to główne atrakcje patosteramów u Magicala.

Magical zasłynął także (nie)umiejętnością opieki nad zwierzętami. 26 stycznia Dolnośląski Inspektorat Ochrony zwierząt w trybie pilnym odebrał mężczyźnie psa o imieniu Sonia. Aktywiści DIOZ podjęli interwencję podczas streama. Wcześniej otrzymali sygnały, że stan zwierzęcia był okropny. Sonia miała być - według ich słów - "skazana na śmierć u swoich właścicieli", a przez miesiące zaniedbań miał rozwinąć się u niej gigantyczny nowotwór.

Magical w dniu śmierci Mateusza Murańskiego opublikował film na TikToku. Klip przedstawia patostreamera w towarzystwie matki i mężczyzn, którzy często goszczą podczas transmisji na żywo. - Gonienie za sławą i pieniędzmi to nie wszystko. Mateusz, jesteśmy z tobą - mówi Magical na początku nagrania. W dłoniach trzyma płonącą świecę i szklankę z wodą.

Stojący po prawej stronie Magicala mężczyzna, znany jako Mario, trzyma kropidło i krzyż. Kiedy patostreamer kończy przemowę, Mario zaczyna wymahiwać kropidłem: - Ja ciebie chrzczę. W imię Ojca i Syna i Ducha Świętego. Żebyś po śmierci tam zaznał duszy. Czystej i wszystkich świętych. Amen - mówi mężczyzna. Magical i jego matka wykonują znak krzyża, po czym wszyscy całują krzyż, z którym Mario paraduje przed kamerą.

Trudno znaleźć słowa, by skomentować bulwersujące nagranie. "Przesada", "Obrzydliwe wyśmiewanie się ze śmierci młodego człowieka", "Nie ma to jak robić cyrk z czyjejś śmierci", "To jest przykre… To jest człowiek, który wyszedł z więzienia, człowiek, który miał czas na przemyślenia i aby się ogarnąć", "Totalnie niepotrzebne przedstawienie i próba podbicia zasięgów na tragedii". To tylko niektóre komentarze w internecie pod adresem Magicala.

Internauci zaczęli masowo zgłaszać konto Magicala do administracji TikToka. Serwis zareagował i usunął konto patostreamera. Magical włożył dużo pracy, by zbudować profil z zasięgami. W chwili zbanowania konto było obserwowane przez niemal 400 tys. osób.