Matura 2021

Chciałabym to usłyszeć od rodziców: "Matura nie świadczy o Twojej wartości"

Źródło zdjęć: © Sex Education, Twitter.com, Materiały własne red. Vibez
Anna RusakAnna Rusak,05.07.2022 09:30

Wyniki matur zaprzątają dzisiaj Wasze i nasze głowy. Prawda jest jednak taka, że wszyscy Was okłamywali i najwyższy czas z tym skończyć.

To już dzisiaj. Część z Was o magicznej godzinne wpisała odpowiedni kod i na ekranie komputera zobaczyła wyniki matur. Może system się zawiesił, może nie - potraktujcie to, jako taką grę wstępną przed ewentualną przyszłą walką z USOS-em. W każdym razie stresu było na pewno dużo. W końcu nie raz już pewnie usłyszeliście: "Matura to najważniejszy egzamin w Twoim życiu".

Nie wiecie tylko, że Was okłamali. Rodzice, którzy przy okazji dodawali: "Bo skończysz na kasie w Biedronce, jak ci matura źle pójdzie". Nauczyciele, nieustannie przypominający, że to już zaraz i że potem nikt Was już nie będzie tak niańczył jak oni. Dziadek z babcią, którzy będą się chcieli pochwalić Waszymi wynikami przed rodziną, że: "Ich wnuczka taka mądra, bo maturę zdała śpiewająco". Oni, oni wszyscy Was po prostu okłamywali. Mnie też.

Wmawiali nam, że od tego wszystko zależy

Bardzo chciałabym, zamiast tych wszystkich słów, którymi mnie obarczali, usłyszeć: "Będzie jak będzie, to nie jest najważniejszy egzamin w Twoim życiu". Albo: "Zrobisz tyle, ile możesz. Przecież to nie świadczy o tym, jakim jesteś człowiekiem". Ewentualnie: "Z maturą czy bez, wciąż jesteś ważna, wartościowa, wciąż Cię kocham". Dużo bym dała, żeby kiedyś, te 6 lat temu, usłyszeć takie zdania.

trwa ładowanie posta...

Zamiast tego wmawiano mi, że od tego zależy całe moje życie. Przez chwilę, chyba naprawdę byłam w stanie uwierzyć w to, że jeśli nie zdam, to skończy się świat. Mój świat. Świat, w którym o tym, kim byłam w oczach bliskich, świadczyły wyniki. Ich wygórowane oczekiwania sprawiły, że dni matury, dni przed maturą, dni po maturze, po prostu wszystko, co było z nią związane, przyprawiało mnie o mdłości.

Komu tak naprawdę powinno być wstyd?

Przecież gdybym nie zdała lub gdybym nie dostała tych 80-90%, to… To nic by się nie stało. Gdybym chciała, to podeszłabym do poprawki i po prostu poprawiła tę maturę. Albo zrobiłabym sobie rok wolnego. Albo za rok zdała zupełnie inne przedmioty. Pewnie, musiałabym sobie przy okazji poradzić ze wstydem i wrzutami sumienia, w końcu zawiodłam.

Ale właściwie kogo? Kogo tak naprawdę tym wynikiem bym zawiodła? Siebie? Nie. Tych wszystkich ludzi, którzy "chcieli dla mnie dobrze" i "motywowali mnie do pracy". W końcu gdyby nie oni, w mojej głowie nie powstałby ten wielki maturalny mit. Bardzo długo zajęło mi dojście do tego, że ich wyobrażenia nie są moimi, że ich "plany" dotyczące mojego życia nie muszą się pokrywać z tym, czego chcę ja.

trwa ładowanie posta...

Tak naprawdę, to jeśli komukolwiek ma być wstyd za wyniki matur, to im. Ty wszystkim, którzy wywoływali te stresujące uczucia, powtarzali utarte i szkodliwe frazesy. Im wszystkim powinno być wstyd za to, że nie wspierali Was na psychicznym gruncie, że nie powiedzieli Wam prawdy.

Jakiś śmieszny wynik, który w ogóle nie odzwierciedla ani Waszej wiedzy, ani tego jakimi jesteście ludźmi, nie może "decydować o całym przyszłym życiu". I jeśli ktokolwiek oblał, jakikolwiek egzamin, to byli to Wasi bliscy i nauczyciele. Oblali egzamin z bycia dobrym rodzicem i mentorem.

Macie prawdo do tego, by się przejmować

O czym dzisiaj pomyśleliście, gdy zobaczyliście te wyniki? Że jesteście super mądrymi ludźmi? Że się Wam udało i mieliście szczęście, bo akurat te dwie odpowiedzi, w których strzelaliście, okazały się dobre? Że dostaniecie się na wymarzone studia? Że to za mało? Że nie jesteście nic warci? Że zawiedliście? Mogę się założyć, że chociaż przy jednym wyniku nie było tak idealnie, jak chcielibyście, żeby było.

trwa ładowanie posta...

I nie mogę Wam tego przeżywania wyników matur odebrać. Nie mogę jednym: "Nie przejmujcie się, to nic nie znaczy" wymazać tych wszystkich lat, kiedy wmówiano Wam coś innego. Chciałabym jednak przypomnieć, że to tylko myśli. To jakieś nic nieznaczące procenty. Nie jesteście nimi. Jesteście wartościowymi ludźmi, którzy z pewnością mają wiele do zaoferowania najbliższym i światu.

Za 5 lat nie będziecie pamiętać tych wyników. Za 5 lat może będziecie kończyli wymarzone studia. A może właśnie będziecie zaczynali nowe, bo okaże się, że te poprzednie w ogóle nie były dla Was. A może w ogóle nigdy nie zdacie tej matury, bo dojdziecie do wniosku, że jej nie potrzebujecie. I to też będzie w porządku. O ile tę decyzję podejmiecie sami_e_x.

trwa ładowanie posta...

Ten najważniejszy egzamin zdaje się codziennie

Najważniejszy egzamin właściwie wciąż trwa i polega na najgorszej i najtrudniejszej rzeczy na świecie - decydowaniu. Decydowaniu o sobie i swoich wyborach, zgodnie z tym, co się samemu czuje. I to jest chyba najtrudniejszy egzamin, po którym widać, kim i jacy jesteście. Wasze wybory mówią o Was więcej niż jakiś tam test pod klucz.

Jeśli jesteście rodzicami, to dzisiaj egzamin jest także przed Wami. Musicie wybrać, jak przyjmiecie wiadomość o wynikach matur Waszych dzieci. I gdybym miała podpowiadać, to radziłabym ich najpierw zapytać, jak oni się z tym wynikiem czują. A potem... Potem proszę ich już nie okłamywać. Proszę powiedzieć: "W porządku, to nie jest najważniejszy egzamin i dzień w Twoim życiu. Wciąż jesteś wartościowy_a_x".

W każdym razie, ja sobie, tej sprzed 5 lat, właśnie tak powiem. Żeby wiedziała. I Wy też możecie. Gwarantuję, że jakikolwiek by ten wynik matury nie był, robi się człowiekowi lepiej. Zalecam też lekturę tego wpisu na sam koniec:

trwa ładowanie posta...
Co o tym myślisz?
  • emoji serduszko - liczba głosów: 4
  • emoji ogień - liczba głosów: 0
  • emoji uśmiech - liczba głosów: 0
  • emoji smutek - liczba głosów: 0
  • emoji złość - liczba głosów: 2
  • emoji kupka - liczba głosów: 0