Żugajki sprzedają kartony po pączkach na Vinted. "Można negocjować"

Julia Żugaj jest niekwestionowaną idolką młodego pokolenia. Widać to było choćby w filmie "Jesteśmy Żugajkami", który trafił pod koniec marca. Influencerka pokazała blaski i cienie potężnej sławy. Z jednej strony jej słowa wpływają na zachowania dziesiątek tysięcy nastolatków, z drugiej nawet jedna nieprzemyślana wypowiedź może ściągnąć na Julię gniew armii fanek.

Julia Żugaj nie ogranicza się jedynie do nagrywania filmów na TikToka. Influencerka działa na wielu płaszczyznach - od wydawania książki, przez tworzenie muzyki, po branżę spożywczą. Wiosną na półki sklepowe trafił słodki przysmak sygnowany nazwiskiem influencerki - donuty stworzone we współpracy z marką Dooti Donuts.

Żugajki bardzo entuzjastycznie przyjęły produkt, który stał się hitem sprzedażowym. Nowa słodkość znalazła się pod lupą Katarzyny Bosackiej, ekspertki ds. żywienia. Specjalistka skrytykowała wyrób, zarzucając pączkom wysoką zawartość przetworzonych składników, co może negatywnie wpływać na zdrowie dzieci i młodzieży.

Fanki Julii Żugaj rzuciły się nie tylko na same pączki, ale też na kartony po donutach. Nastolatki zabierają je ze sklepów, traktując jako przedmioty kolekcjonerskie. Nie minęło dużo czasu od premiery donutów, a kartony po pączkach Julii Żugaj trafiły do sprzedaży w internecie. Kilka z nich można kupić na Vinted w zadziwiająco niskich cenach. Najtańsza oferta wynsoi 8 zł, a najdroższa 23 zł, przy czym sprzedająca zaznacza, że "można negocjować".

Na razie trudno mówić o fenomenie podobnym do lodów Ekipy - wtedy papierki po mrożonych przysmakach osiągały oszałamiające ceny na serwisach aukcyjnych. Niewykluczone, że Żugajki z czasem zwietrzą biznes i handel kartonami po pączkach Julii Żugaj rozkwitnie w większym stopniu.