Zrób tatuaż, jedź za darmo. Rządowy projekt budzi kontrowersje
Austriackie ministerstwo klimatu oferuje rok darmowego transportu za zrobienie sobie tatuażu. Ten sposób promocji biletu klimatycznego dla niektórych był wręcz bulwersujący.
Na letnich festiwalach muzycznych w Austrii można w tym roku spotkać namioty opatrzone banerami "Aktion geht unter die Haut" ("Działanie, które masz pod skórą"). To pop-upowe studia tatuażu. Pierwsze trzy osoby w ciągu dnia, które pozwolą wytatuować na sobie jeden wyraz, dostają w zamian rok darmowego transportu publicznego w całej Austrii.
Podobne
- Tromba zakrył tatuaż Ekipy. Jego nowa dziara budzi kontrowersje
- Oddaj prawo jazdy, wsiadaj w pociąg. Zupełnie za darmo
- Znał dziewczynę trzy dni. Zrobił dla niej tatuaż na twarzy
- Na czym polega akwamacja? Ekologiczna metoda pochówku budzi kontrowersje
- Za pierwszym razem straciła wzrok. Ponownie wytatuuje oczy
Ten wyraz to "KlimaTicket", a organizatorem nietypowej akcji promocyjnej jest austriackie ministerstwo klimatu. KlimaTicket (bilet klimatyczny) pozwala na korzystanie ze wszystkich środków transportu publicznego w Austrii przez okrągły rok. Ma zachęcać Austriaczki i Austriaków do rezygnowania z podróży autem, na rzecz bardziej ekologicznych rozwiązań.
Promocyjne tatuaże spotkały się z falą krytyki
Minister klimatu Leonore Gewesseler spotkała się w związku z akcją tatuażową z licznymi głosami krytyki. Zwłaszcza konserwatywnym komentatorom nie podoba się "zachęcanie młodych ludzi do nieodpowiedzialnych i permanentnych decyzji". Żeby zrobić sobie tatuaż za bilet, trzeba mieć oczywiście skończone 18 lat.
Henrike Brandstötter, posłanka z liberalnej partii NEOS, zarzuciła Gewesseler wręcz brak poszanowania ludzkiej godności. "Oferowanie ludziom pieniędzy za umieszczanie reklam pod skórą ukazało niedopuszczalny pogląd minister rządu na człowieczeństwo". KlimaTicket kosztuje w normalnej sprzedaży 1,095 euro.
Na tatuaże KlimaTicket zdecydowało się do tej pory sześć osób, dla większości z których nie były to pierwsze dziary. Ludzie mają różne nastawienie do tatuowania własnego ciała, dla niektórych jest to mniej "poważny" zabieg, niż dla innych. Myślę, że można nawet zakładać, że wśród osób, które zdecydowały się wziąć udział w promocji, ważniejsze mogło być proklimatyczne tło, niż darmowy bilet.
Blogger Fabian Pimminger zauważył, że w cenie sześciu darmowych biletów o KlimaTicket usłyszał praktycznie każdy, nie tylko w Austrii, ale w całej Europie. "Pod względem stosunku ceny do wyników, to prawdopodobnie jedna z najlepszych kampanii marketingowych w całej historii ludzkości" - skomentował na X.
Źródło: euronews.com
Popularne
- Amsterdam zaprasza na rave na autostradzie. 9 godzin mocnego techno
- Łzy i drżący głos. PashaBiceps stracił czworonożnego przyjaciela
- Maskotki Minecraft do kupienia w Biedronce. Ile kosztują?
- Podejrzany o zabójstwo tiktokerki wrócił na miejsce zbrodni. Zostawił przerażający list
- Lalka Anabelle wyruszyła w upiorne tour. Warrenowie ostrzegali, żeby jej nie ruszać
- Ile przetrwałbyś na platformie bez lajków? Daj się wciągnąć w fediwersum
- Uzależnił się od smartfona. Straszne, co stało się z jego głową
- Kawiaq nie przyznaje się do winy. Ruszył proces patostreamerów
- "Kocham cię". Justin Bieber w ogniu krytyki po słowach do 17-latki