"Trzask me by your name". Na Wattpadzie simpują do Rafała Trzaskowskiego
Fanfiki o Taco Hemingwayu, Quebonafide czy chłopakach z One Direction nie dziwią absolutnie nikogo. Na Wattpadzie czasem można jednak dokopać się do absolutnego złota. Oto moja szczera reakcja na "Trzask me by your name" - erotyczne opowiadanie z Rafałem Trzaskowskim w roli głównej.
Po pierwsze: to absolutnie straszne, w jaką stronę wyewoluowały fanfiki. O ile fantazjowanie o fikcyjnych bohaterach nikomu krzywdy nie robi (chyba że osobie zbyt silnie tkwiącej w obsesji), tak używanie w swojej twórczości prawdziwych ludzi - żyjących, czujących i mogących natknąć się na takie literackie "dzieło", zdecydowanie wykracza poza granice przyzwoitości.
Podobne
- Stylizacje Rafała Trzaskowskiego "nie zawsze zachwycają". Ekspert zabrał głos
- Lexy Chaplin planuje ślub? Na świadkową chce słynną influencerkę
- "Kanar" musi znać angielski? Aktorka ma żal do Trzaskowskiego
- Maciek Musiał wygrał trend? Bagi depcze mu po piętach
- Influencerka o swojej odklejce. "Dlaczego ludzie mówią, że dentysta jest drogi?"
Doskonale wiedzą o tym osoby, które posmakowały popularności. Na Wattpadzie można znaleźć mnóstwo podobnych opowiadań, w których występują aktorzy, sportowcy, muzycy czy influencerzy. Jan-Rapowanie w "Pilocie" zarzucił nawet wers "Śmiejesz się, że co chwilę pi*rdolę ci, że chcę stąd zniknąć. Przeczytaj o sobie kilka fanfiction". Podejściu Janka nie ma się co dziwić - fani przesadzają, bardzo często tworząc historie opierające się na relacji czysto erotycznej. Jakby tego było mało, kilka z takich fanfików zostało zekranizowanych np. "After" czy "The Idea Of You". Obie historie są "zainspirowane" Harrym Stylesem. Ick.
Polscy politycy również nie uchronili się przed byciem główną rolą w seksualnych fantazjach. Na Wattpadzie popularność zdobyło opowiadanie "Trzask me by your name" o romansie wykładowcy Rafała Trzaskowskiego i studentki Sary. Tytuł jest oczywiście nawiązaniem do filmu Luki Guadagnino "Tamte dni tamte noce" na podstawie powieści o tym samym tytule.
Najlepsze cytaty z "Trzask me by your name"
Fanfik jest tak schematyczny, jak tylko się da. Studentka psychologii i doktor, który przyjeżdża do miasta na miesiąc, aby dać serię wykładów z dyplomacji. Sara przez większą część historii jest pod wpływem alkoholu, a Trzaskowski nieustannie oblizuje usta, ponieważ podobno jest to hot. Cheesy sceny w stylu zasypiania na ramieniu wykładowcy i pranie jego koszuli po tym, jak główna bohaterka oblała go winem, również się tam znalazły - obowiązkowo. Podobnie jak deus ex machina i przerwanie próby pierwszego pocałunku przez randomową sprzątaczkę czy tata Sary zachęcający Rafała do walczenia o swoją ukochaną, nie wiedząc, że dziad wzdycha właśnie do jego córki.
"Na zaliczenie to ja bym chciała pana, doktorze Trzaskowski" - ja chciałabym gwarantowaną tróję za obecność na egzaminie.
"Gdybym nie była w takim otępionym stanie, to mój horny mózg zapewne uformowałby myśl brzmiącą w stylu: nie miałabym nic przeciwko, żeby mnie pan ugryzł" - gdyby autorka nie była w tak otępiałym stanie, być może pamiętałaby o używaniu przecinków.
"Rafał Trzaskowski, menadżer i założyciel firmy Dunder Investments" - oto jest spółko zło Dundersztyca.
"W piątek tradycyjnie trzeba było wyjść się uchlać, no bo jak inaczej" - we wtorek automaty, w piątek chlańsko.
"Yes, it's me, Czaskosky. Ktoś tu chyba zatankował do pełna" - polecam przeczytać to głosem Dave'a z Ameryki.
"Czy pani mnie wącha?" - też jestem zaskoczona.
"Po co wymyślać, za co pić, jak można po prostu pić" - przysięgam, wattpadowe opowiadania wychowają nowe pokolenie alkoholików. Ich bohaterowie dosłownie nie mają żadnych innych zainteresowań poza waleniem browarów.
"Akurat leciała piosenka The Neighbourhood 'Daddy Issuse'" - bardziej dosłownie się nie dało?
"Tak w ogóle to jestem gejem" - normalny coming out, a raczej queerbaiting. Śmiechom nie było końca. "Żartowałem".
"Usłyszałam, jak cicho zamruczał. K*wa, on mruczy, kiedy jest podniecony" - niektórzy faceci podobno szczekają.
To tylko próbka tego, co można przeczytać w "Trzask me by your name". A to dzieło ma jeszcze drugą część.
Popularne
- PiriPiri zrobiło pierwsze w Polsce lody z kebabem. To nie jest żart
- Wersow wypuściła "Dorosłe serce". Śpiewa, że otrzymała chłód
- Rosyjski youtuber przesadził z prankami. Policja nie miała litości
- Pierwszy na świecie wyścig plemników. Będą zakłady, kamery, a nawet komentator
- Katy Perry poleci w kosmos. Kiedy wróci na Ziemię?
- Gimpson (Gimper) ogłosił swój ostatni koncert. Klub wyprzedał W GODZINĘ
- Stuu pozwał wiceministra sprawiedliwości. "Rzekomo dopuściłem się pomówienia"
- Sylwester Wardęga przegrał z Marcinem Dubielem. Musi zapłacić 350 tys. zł?
- Bambi nie potrafi śpiewać? Burza pod klipem z koncertu