Telewizja przerażona Jelly Frucikiem. To teraz wróg numer jeden?
Program śniadaniowy "Dzień Dobry TVN" wziął pod lupę fenomen internetowy Jelly Frucika. Twórca, który słynie z nieszablonowej ekspresji i oddanego grona fanów, został przedstawiony jako zagrożenie dla dzieci i koszmar każdego rodzica. "To jest bardzo naganne" - słyszmy w materiale.
"Laleczka Czuke jest za tobą", "Ile to jest jeden plus jeden?", "Nie chce żadnej rukoli, dajcie mi pepperoni". Te i wiele, wiele, wiele innych cytatów zyskało status kultowych za sprawą internetowej sensacji, jaką jest Jelly Frucik. Filip Nowak, bo tak właściwie ma na imię i nazwisko, szturmem podbił TikToka, stając się jedną z najwyrazistszych i najpopularniejszych postaci na platformie. Jeśli jesteście nowi w temacie, to polecamy obejrzeć kompilację najlepszych momentów Frucika, żeby zrozumieć, o co w ogóle chodzi.
Podobne
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
ICONIC MOMENTY Z UNIWERSUM JELLY FRUCIKA CZĘŚĆ 1 🐚🌊💕
Skala popularności Jelly Frucika jest ogromna i czasami wymyka się spod kontroli. Kiedy 19-latek postanowił zorganizować spotkanie autorskie w warszawskim centrum handlowym, na miejsce przybyły tłumy, zapanował chaos i wydarzenie zostało odwołane. Nagrania z fanami influencera krzyczącymi "Oszuści! Oszuści!" obiegły internet, a media nagłośniły sprawę, pisząc o "dantejskich scenach" czy "grozie na spotkaniu gwiazdy z fanami". Po tamtej sytuacji twórczość Jelly Frucika przyciągnęła uwagę dużej stacji telewizyjnej.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
JELLY FRUCIK: NIGDY SIĘ NIE SPRZEDAM! VibezTalk
Jelly Frucik w "Dzień Dobry TVN"
Po generalnym zarysowaniu, kim jest Jelly Frucik, autorzy reportażu w "Dzień Dobry TVN" uderzają w alarmistyczne tony:
- Wokół jego twórczości jest też bardzo dużo kontrowersji - mówi lektor. Następnie mamy kompilację klipów Jelly Frucika, na których twórca używa wulgaryzmów, wyzywa widzów czy jest wyjątkowo ekspresyjny.
- Robię content prześmiewczy - odpowiada autor nagrań na pytanie dziennikarza TVN, z kim ten ma do czynienia. I dodaje: - Ja nie muszę myśleć nad tymi rzeczami. Ja po prostu wchodzę na TikToka, chcę nagrać jakiś filmik i mam w głowie, co chcę robić i to z d*py biorę tak naprawdę.
Dziennikarz upomniał Frucika, że nie powinien używać wulgarnych słów, bo reporter ma dzieci i nie chciałby, aby młodzi byli narażeni na takie słownictwo.
- Czasami mi się tam zdarza przeklinać, ale ja uważam, że to nie jest nic złego - odpowiada Jelly Frucik. - Pójdą do szkoły i tam też przeklinają. Potem te dzieciaki się nawzajem uczą tych wszystkich przekleństw [...]. Filmików żadnych nie żałuję, może jakichś urywków z live'a, czasami za grubo polecę.
Kontrowersje wokół Jelly Frucika
Po wypowiedzi Jelly Frucika pojawia się fragment transmisji na żywo, na której influencer smakował kostkę do zmywarki.
- A to jeden z takich filmów, na których autor poleciał zdecydowanie za grubo. Takie zachowanie jest naprawdę niebezpieczne. Pokazujemy je ku przestrodze, aby rodzice zwrócili większą uwagę na to, co w internecie oglądają ich dzieci - grzmi lektor.
- Ja zawsze tak robię w formie prześmiewczej - wyjaśnia Jelly Frucik. - Aczkolwiek wiem, że to jest złe i już teraz tego nie robię. Mnie ogląda dużo młodszych ludzi i jak sobie jem zmywarkę to oni mogą sobie potem pomyśleć, że "też sobie zjem kostkę do zmywarki" [...]. Chciałem zrobić show, dymy, żeby się działo na tych live'ach. Ale już tego nie powtórzę.
Psychoterapeutka o Jelly Fruciku
Autorzy reportażu twierdzą, że zaprosili do materiału znaną influencerkę, by zajęła krytyczne stanowisko o Jelly Fruciku. Ta miała jednak się wycofać w obawie przed atakami ze strony fanów tiktokera. Podobno doszło do sytuacji, kiedy kobieta niemal straciła konto na Instagramie przez widzów Jelly Frucika. Głos w reportażu zabrała psychoterapeutka Maja Herman:
- On prezentuje bardzo dużo postaw, które są społecznie nieakceptowalne, bo są wulgaryzmy i to są wulgaryzmy niedostosowane do wieku odbiorców. Jest gotowy do poniżenia siebie i swojego otoczenia za pieniądze [...]. To jest bardzo naganne. Te tak zwane challenge, które są. I specyfika wieku jest taka, że większość dzieciaków będzie mówić: "Tak, zjadł kapsułkę. Wybił się na tym, ma 700-800 tysięcy obserwujących, dwa miliony wyświetleń filmiku, zarabia na pewno kupę milionów, to ja też teraz taki będę".
Zapowiedź telewizyjnego materiału trafiła na TikToka, gdzie wywołała lawinę komentarzy ze strony fanów Jelly Frucika. "Z tylu tiktoków akurat pokazali ten", "Nawet moja mama go lubi", "Ale aferę robią błagam", "Ale ludzie się prują", "Akurat on praktycznie w ogóle nie przeklina i oni myślą, że my tego nie wiemy". To tylko niektóre komentarze internautów pod adresem stacji telewizyjnej.
Popularne
- Jelly Frucik zablokowany na TikToku. "Ryczę i jestem w rozsypce"
- Kim są "slavic dolls"? Śmiertelnie niebezpieczny trend na TikToku
- Vibez Creators Awards - wybierz najlepszych twórców i wygraj wejściówkę na galę!
- Amerykanie nie umieją zrobić kisielu? Kolejna odsłona slavic trendu
- Były Julii Żugaj szantażował jurorów "Tańca z gwiazdami"? Szalona teoria fanów
- Quebonafide ogłosił finałowy koncert? "Będzie tłusto"
- Chłopak Seleny Gomez się nie myje? Prawda wyszła na jaw
- Jurorka "Tańca z gwiazdami" węszy romans? "Ja nie widzę tej relacji"
- Agata Duda trenduje za granicą. Amerykanie w szoku