x

Salt Wave by Porsche. Easy life na festiwalu - balans między muzyką i chillem

Źródło zdjęć: © Salt Wave by Porsche, materiały prasowe
Maja KozłowskaMaja Kozłowska,27.06.2025 17:45

Od plażowego chilloutu po mocne elektroniczne brzmienia - Salt Wave by Porsche sprawi, że odpłyniesz: dosłownie i w przenośni. Na początku sierpnia Jastarnia zmieni się w mikrokosmos pełny dobrej energii, muzyki i wręcz wakacyjnego odpoczynku. Nie przegap!

Zachodzące słońce, które odbija się w wodzie. Piasek pod bosymi stopami. Tańczący ludzie. Dudniące basy. Czy to nie brzmi jak wymarzony, idealnie zbalansowany weekend?

Tak właśnie wygląda klimat festiwalu Salt Wave by Porsche. Coś pomiędzy słodkim lenistwem, aktywnością i odrobiną szaleństwa. Z jednej strony można tam wypocząć i poczuć się jak na city breaku nad Bałtykiem (w jednej z jego najpiękniejszych części - czyli w Jastarni, prawie na samym szczycie półwyspu), z drugiej - przeżyć intensywne wieczory wypełnione muzyką. Słuchać, bawić się, doświadczać, odkrywać: Salt Wave by Porsche znakomicie równoważy wszystkie sprzeczności. To festiwal, na którym można oddychać pełną piersią (i to zdrowym, jodowanym powietrzem znad morza), wychillować i po prostu cieszyć się chwilą.

Muzycznie jest bardzo smacznie: line-up to wytrawna mieszanka elektroniki, hip-hopu i alternatywy. Na Salt Wave by Porsche występują zarówno artyści z Polski, jak i z zagranicy w bardzo intrygującym składzie: od OKIego i Bedoesa 2115, których występ to taka ilość endorfin i hałasu (w dobrym znaczeniu!), że obudziłby zmarłego, przez MargaretMroza, którzy swoją energią rozgrzeją nawet najbardziej powściągliwych , Elderbrooka, Balu Brigadę i Warhausa zdolnych do stworzenia magicznego klimatu od zera, aż po inspirujących do tańca aż do zatracenia Youngr, Acid Arab i GusGus.

Główna scena to jednak nie wszystko, muzyka - choć ważna (najważniejsza), to jeszcze nie wszystko. Co jeszcze można robić na festiwalu zlokalizowanym w samym sercu polskich plaż?

trwa ładowanie posta...

Carpe diem na Salt Wave by Porsche

Slow life na festiwalach to rzadkość - tak, wiem to z autopsji. Wyspać się - trudno. Wyszykować - jeszcze trudniej. Po pierwszym dniu często odechciewa się już klejenia kryształków, a przygotowany fit nagle okazuje się zbyt niewygodny. Na Salt Wave by Porsche takie problemy praktycznie nie istnieją. Dni na półwyspie można dzielić na dwie części, a ta prefestiwalowa zmywa wszelkie trudy poprzedniej nocy. To właściwie wakacje, takie, jak pamięta się z dzieciństwa. Spacery po rozgrzanym deptaku, drogie gofry z bitą śmietaną i owocami, koce i parawany na plaży. Bardzo po polsku, bardzo przytulnie, bardzo nostalgicznie. Czasami trudno znaleźć czas na taki wypoczynek, a tutaj proszę - jest praktycznie w cenie biletu na festiwal.

xxxx
xxxx (Salt Wave by Porsche, materiały prasowe)

Leniuszki zalegną na ręczniku, sportowe świry mogą pływać na supach albo nawet spróbować szczęścia na deskach czy kite'ach (w pobliżu jest też lądowisko dla helikopterów - just sayin'). Na Salt Wave by Porsche aktywności czeka niemniej, za to do późnego wieczoru. Oprócz artystów, którzy grają na Main Stage na festiwalu warto także poświęcić uwagę muzykom z wyjątkowej Porsche Stage. "Wyjątkowa" to nie ozdobnik - scena znajduje się nad wodą (technicznie: na wodzie) - tańczyliście kiedyś nocą na plaży przy muzyce na żywo? O atmosferę sprzyjającą harcom zadbają Catz ‘N Dogs, MINT, Beskres, Bass Astral, David Bay i Kasia dvd. DJ- sety przy zachodzącym słońcu lub pełnym księżycu to totalnie inny wymiar rave'ów.

xxxx
xxxx (Salt Wave by Porsche, materiały prasowe)

Go with the flow. Co robić na Salt Wave by Porsche?

Salt Wave by Porsche tworzy przestrzeń przyjazną, by skosztować czegoś jeszcze poza samą muzyką. Festiwalowicze mają pewien luksus - nie muszą nieustannie biegać między scenami, by doświadczać w pełni. W przerwie między koncertami mogą złapać oddech w strefach partnerów: wykończyć festiwalowy outfit, odpocząć czy schłodzić się po dniu w pełnym słońcu.

Kiedy upał będzie szczególnie dawał się we znaki, uczestnicy festiwalu ukojenie znajdą w strefie Airwaves. Wodna kurtyna? Takie coś powinno być obowiązkiem na każdym festiwalu. Oprócz tego festiwalowicze będą mogli odświeżyć swoje stylizacje: kryształki i błyszczący make-up idealnie oddają ten nadmorski flow. W przypadku, kiedy attention span zacznie spadać i okaże się, że potrzeba dopaminy innej niż z koncertowych wrażeń - google VR zrobią robotę. Zawsze można też udać się nad zatokę (ile? 100-200 metrów od głównej sceny) i skorzystać z darmowych supów, huśtawki czy wielkich kół do pływania.

x
x (Salt Wave by Porsche, materiały prasowe)

Do neonu Salt Wave serio można dopłynąć - to nie tylko instaspot. A jako że do odważnych świat należy: co powiecie na spontaniczny (ale bezpieczny i w stu procentach higieniczny) piercing? Jak już wychillujecie na leżakach u Ani Kruk, można zdecydować się na tanie (!) przekłucie ucha. Pięć dyszek to uczciwa cena. Nie tylko na festiwalu, ale też w ogóle. U Ani znajdziecie też festiwalową biżuterię - to może być final boss festiwalowego outfitu i zarazem jego finishing touch. A jeśli poziom emocji wybije poza skalę: codziennie będą odbywać się trzy sesje jogi, medytacji i ćwiczeń oddechowych w strefie mindfulness: sea, SALT, WAVE by ANIA KRUK.

Oprócz tego zdecydowanie warto zajrzeć na strefę partnera tytularnego, czyli Porsche - i to nie tylko w przypadku tych, którzy są zajarani motoryzacją. Oczywiście będzie można rzucić okiem na luksusowe auta, ale... nie tylko.

xxxx
xxxx (Salt Wave by Porsche, materiały prasowe)

Salt Wave by Porsche odbędzie się w dniach 1-2 sierpnia w Jastarni. Organizatorem festiwalu jest Good Taste Production. Bilety są dostępne na stronie wydarzenia.

Co o tym myślisz?
  • emoji serduszko - liczba głosów: 0
  • emoji ogień - liczba głosów: 0
  • emoji uśmiech - liczba głosów: 0
  • emoji smutek - liczba głosów: 0
  • emoji złość - liczba głosów: 0
  • emoji kupka - liczba głosów: 0