Robert Makłowicz został tiktokerem? Otóż nie tym razem

Jeśli myślisz o jedzeniu i podróżach, a w głowie słyszysz charakterystyczne "fiu, fiu, fiu", to znak, że Robert Makłowicz stał się nieodłączną częścią twojej kulinarnej świadomości. Ten człowiek-legenda, mistrz opowieści i ambasador dobrego smaku, od lat uczy Polaków, że jedzenie to nie tylko konieczność, ale także historia, kultura i pasja. Jego słynny styl mówienia i błyskotliwe anegdoty sprawiły, że jest jedną z najbardziej rozpoznawalnych postaci w polskiej popkulturze.

Dawniej TikTok był aplikacją, z której w głównej mierze korzystali młodzi twórcy. Najczęściej nagrywali krótkie filmiki do piosenek lub inne treści rozrywkowe. Obecnie masa osób z show-biznesu postanawia założyć konto na TikToku i budować popularność wśród młodszych pokoleń. Niestety zdarzają się przypadki, w których internauci podszywają się pod znane postacie. Robert Makłowicz postanowił walczyć ze śmieszkami.

Na Instagramie znanego kucharza pojawił się ważny komunikat, w którym zaznaczył, że nigdy nie miał konta na TikToku oraz X. Mężczyzna skarży się, że powstaje coraz więcej fejkowych profili, na których w jego imieniu są szerzone np. treści polityczne. "Pojawiają się tam konta, które są sygnowane moim imieniem i nazwiskiem, które kradną mój dorobek, powołują się na mnie, używają moich zdjęć i piszą niejako w moim imieniu. To jest działalność przestępcza. W dodatku ostatnimi czasy owe konta generują różnego rodzaju polityczne treści, bo jak wiecie zbliżają się wybory prezydenckie. Nie mam z tym nic wspólnego - pisze oburzony Robert Makłowicz.

"W tej chwili jestem poza Polską. Jak tylko wrócę do kraju, podejmę stosowne kroki prawne - bo to jest przestępstwo. Oczywiście mogę zgłaszać i zgłaszam administratorom owych serwisów te nadużycia, ale jak robi to jedna osoba - z reguły nie przynosi to skutku" - zaznaczył Makłowicz i obiecał, że karygodne zachowanie nie ujdzie na sucho śmieszkom. Na koniec oświadczenia poprosił, aby ludzie zgłaszali fejkowe konta.