Ralph Kaminski potrzebuje przerwy, ale zdradza, kiedy wyda płytę

Ralph Kaminski ma na koncie już cztery studyjne albumy. Pierwszą płytę, czyli "Morze" wydał w 2016 r., "Młodość" ukazała się w 2019 r., "Kora" miała premierę w 2021 r., a "Bal u Rafała" wyszedł w sierpniu zeszłego roku. Jego popularność przychodziła stopniowo, ale już z drugim krążkiem bez problemu wyprzedawał swoje show, a koncertując z "Korą" wypełniał eleganckie venue takie jak teatry muzyczne czy filharmonie.

Praktycznie cała jesienno-zimowa trasa "Bal u Rafała" zaliczyła sold out, ale Ralph na tym nie zakończył promocji najnowszego albumu. Artysta otworzył już sezon festiwalowy, a oprócz tego zagrał kilka koncertów letniej odsłony tournée.

Artysta od premiery "Balu u Rafała" non-stop pracuje. Koncerty, juwenalia, festiwale (i drama z Darią Zawiałow i Rubensem) - na głowie ma naprawdę sporo, zważywszy na to, że jego występy to bardziej dopracowane spektakle teatralne niż "po prostu" granie na żywo.

Obecnie na artystów narzuca się naprawdę spore tempo. Płyta rok po roku, a przynajmniej co dwa lata to już prawie standard, żeby nie dać przypadkiem o sobie zapomnieć. I przez te kilkanaście miesięcy trzeba koncertować, napisać, nagrać i wydać nową muzykę - to gigantycznie dużo pracy, nawet jeżeli koordynuje to cały sztab ludzi.

Ralph w wywiadzie w dla "Dzień dobry TVN" zdradził, że era "Balu u Rafała" zakończy się na początku przyszłego roku. Wówczas artysta uda się na zasłużoną przerwę. Kaminski dodał, że jego piąty album ukaże się najwcześniej w 2025 r.