Podpalili prawie trzy tony kokainy. Straty są ogromne

Państwa Ameryki Środkowej i Południowej od lat zmagają się z kryzysem narkotykowym. Kartele działające na ich terytorium stale rosną w siłę, co prowadzi do krwawych porachunków na ulicach. Krajami szczególnie kojarzonymi z narkotykowym biznesem są Kolumbia oraz Meksyk, ale przemyt i dystrybucja substancji zakazanych ma znacznie szersze zasięgi. Kokaina i inne narkotyki przemycane są głównie do Stanów Zjednoczonych i Europy, jednak prawdziwi baronowie narkotykowi są w stanie znaleźć klientów wszędzie.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Prezydenci i rządy krajów Ameryki Środkowej i Południowej starają się walczyć z kartelami, często ryzykując życiem swoim i swoich rodzin. Prawdopodobieństwo "przypadkowej" śmierci wzrasta wprost proporcjonalnie do poziomu zaangażowania w walkę z baronami. Na wojnę z przemytnikami wyruszyły władze Salwadoru. Funkcjonariusze policji w kraju sąsiadującym z Gwatemalą i Hondurasem przechwycili w maju 2,7 tony kokainy.

Narkotyki zostały przechwycone 10 maja, około 1,630 km od wybrzeża kraju. Przemytnikami okazali się dwaj obywatele Kolumbii, dwaj obywatele Ekwadoru oraz trzej obywatele Meksyku. Na ich łodzi zabezpieczono 2,7 tony kokainy. Biuro Prokuratora Generalnego Republiki Salwadoru podaje, że narkotyki o łącznej wartości 67 mln dol podpalono w poniedziałek, 10 czerwca mieście Ilopango, na wschód od stolicy kraju, San Salvador.

Władze Salwadoru nie podają, jakie zarzuty oraz kara grożą zatrzymanym przemytnikom. Akcja jest częścią walki z gangami narkotykowymi, wypowiedzianej ponad dwa lata temu przez prezydenta kraju Nayiba Bukele'a. W 2023 r. mężczyzna okrzyknął Salwador "najbezpieczniejszym" krajem na kontynencie, a jego działania mają doprowadzić do całkowitego zaprzestania handlu oraz transportu narkotyków.

Źródło: "Sunday World".