Nowy trend na TikToku, czyli "Man of the Year". Fanki Lorde roastują swoich byłych
Nie ma nic gorszego niż publiczne upokorzenie, prawda? Na TikToku króluje teraz trend, polegający na upublicznianiu screenów rozmów z ekspartnerami. Internauci używają do niego dźwięku z piosenki Lorde "Man Of The Year".
Zbyt często bywa tak, że romantyczny związek kończy się hukiem, płaczem i skomleniem. Ludzie wywlekają na wierzch brudy, przerzucają się winą, dzielą paczki znajomych. Kto choć raz znajdował się - nawet nie w centrum, a na obrzeżach takiego eventu, choćby z życia znajomych, doskonale wie, z czym to się je. I że to nie jest nic przyjemnego.
Najnowszy tiktokowy trend nie pomaga w ochłodzeniu emocji względem swoich byłych. Czy rozdrapuje stare rany czy może pozwala poczuć się usłyszanym i zrozumianym? Zależy. Jedno jednak jest pewne: najgorsi eks już nie zasną spokojnie, obawiając się publicznego call outu - a to wszystko do piosenki Lorde "Man Of The Year".
Wyjaśniają swoich byłych. "Mam dość nazywania mnie zdrajcą"
Chociaż w piosence Lorde "Man Of The Year" artystka podejmuje raczej kwestię swojej tożsamości płciowej, tiktokowy trend skręcił w zupełnie inną stronę. Internauci gorzko podsumowują "mężczyznę roku", wstawiając screeny z wiadomościami po przeczytaniu których, nikt chyba się już nie dziwi, że byli partnerzy są byli.
"Powód, dla którego ci nie odpowiadałem jest prosty - ja po prostu już cię nie kocham. Nie chcę być dłużej nazywany zdrajcą, więc zamierzam to zakończyć, żebym mógł robić cokolwiek i kiedykolwiek zechcę. Tak naprawdę nigdy cię nie kochałem i przepraszam, że kłamałem. Nie próbuj się ze mną kontaktować, ok" - już na starcie zaczyna się grubo.
"To, że znalazłaś mój profil na Tinderze nie oznacza, że cię zdradzam. Jestem tam tylko dlatego, że jeśli zerwiemy, a ty brzmisz, jakby tak miało być, to będę mieć dziewczyny gotowe pomóc mi ruszyć dalej. Wiesz, jak bardzo cię kocham i tak na serio, to, że próbowałaś mnie wyszukiwać jest lowkey crazy" - mmmm, nie ma jak to manipulacja i próba zrzucenia winy na drugą stronę
"Zaszłam z nim w ciążę jako 20-latka, obiecywał mi wszystko. Zostawił mnie po miesiącu, odkąd się dowiedział, zablokował mnie na wszystkich portalach społecznościowych. Znalazł sobie nową dziewczynę i wciąż go nie obchodzi, jak wpłynęło to na mnie i jego dziecko" - opowiada kolejna dziewczyna o swoim nieodpowiedzialnym, na szczęście już byłym, facecie.
Mocnym kandydatem do miana "mężczyzny roku" jest też gość, który zrobił listę "dziewczyn, które miał podczas przerwy z Anną". Przerwa trwała dwa tygodnie, koleś wymienił 19 lasek i każdej z nich przyznał ocenę. Najbardziej diaboliczna jest chyba wzmianka o Lexi, z którą chciałby się jeszcze umówić, bo tuż pod nią zapisał "koleżanka Lexi" - ta nie dostała nawet wzmianki z imienia.
W temacie lifestyle
- W tym hotelu w Chinach możesz wynająć na noc... psa. Usługa szybko stała się hitem
- Ibiza Final Boss. Ten gość stał się sławny... bawiąc się w klubie
- Kontrowersyjne opinie Olka i Poli z "T5M2". Influencerzy krytykują dzieci w samolocie
- Petunia zajęła pierwsze miejsce w Konkursie na Najbrzydszego Psa Świata. Tak wygrać, to jak przegrać?
Popularne
- Zeskakiwali na płytę. Koncert Maxa Korzha miał szalony przebieg
- Farmer stworzył Tindera dla krów. Poprosił o pomoc ChatGPT
- Wiernikowska dołączyła do groźnego trendu. Naraziła zdrowie swojego synka?
- Cios w młodych ludzi? Ekspertka komentuje decyzję Andrzeja Dudy
- To coś więcej niż książka. Dawid Podsiadło zaskoczył fanów
- Machał banderowską flagą na Narodowym. Ukrainiec opublikował nagranie
- Influencerki z Rosji pragnęły sławy. Popełniły straszny błąd
- "Strefa gangsterów". Tom Hardy idzie spuścić ci łomot [RECENZJA]
- Lody o smaku mleka z piersi to nie żart. Już trafiły do sprzedaży