Maciej Musiał dostał bilety na Taylor Switft. Czemu "obrzydliwie bogaci" mają rzeczy za darmo?
Maciej Musiał pochwalił się w social mediach, że otrzymał dwa zaproszenia na "The Eras Tour". Aby zdobyć bilety na koncerty, fani Taylor Swift wymyślali masterplany, polowali na nie na kilku urządzeniach i wydali ogromne pieniądze.
"The Eras Tour" to najgorętsze wydarzenie tego lata. Jak co roku w wakacje do Polski przyjeżdżają największe gwiazdy. Część z nich występuje na festiwalach - na Open'erze mieliśmy okazję w końcu zobaczyć Dua Lipę czy Doję Cat, a inni grają solowe koncerty. Travis Scott, Metallica, Lenny Kravitz - to tylko niektórzy spośród artystów, którzy w tym sezonie zawitali do naszego kraju. Już w sierpniu w Warszawie odbędą się trzy koncerty, na które fani z Polski i całej Europy czekali od wielu lat. W światowej trasie jest obecnie Taylor Swift, która 1, 2 i 3 sierpnia zagra stadionowe, wyprzedane show w Warszawie na PGE Narodowym.
Podobne
- War is over. Mamy bilety na Taylor Swift, strona stoi, manifestowanie zadziałało
- Knajpa w Warszawie z promocją dla fanów Taylor Swift. Można zgarnąć pizzę za free
- Nitro kusi los. Wojna z fanami Taylor Swift wisi na włosku
- Tanie bilety na Taylor Swift. Fani otwierają szampana
- Pojechałam na Open'er Festival zupełnie za darmo. Nie było warto
Atmosfera gęstnieje coraz bardziej, ponieważ do koncertów zostało już ledwie kilka tygodni, a już od momentu ogłoszenia sprzedaży, było gorąco. W internecie można znaleźć mnóstwo poradników na temat, co zabrać ze sobą na koncert, jak się dostać na Stadion Narodowy czy jak wrócić do hotelu po wydarzeniu. Bilety w regularnych cenach kosztowały od 199 zł przez 519-669 zł (płyta) i 599-749 (trybuny dolne) aż do 2250 zł za bilety VIP.
Na nieoficjalnych kanałach sprzedaży wejściówki osiągają zabójcze ceny, a tzw. koniki próbują je odsprzedawać za kwotę nawet dwukrotnie wyższą od nominalnej. Nie wszyscy jednak za bilety muszą płacić - aktor, Maciej Musiał, pochwalił się na Instagramie podwójnym zaproszeniem, które otrzymał na koncert Taylor Swift - tzw. N2, drugiego sierpnia.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
VIKI GABOR: Śmieszą mnie MEMY na mój temat, ale jest to DZIWNE
Maciej Musiał dostał bilety na Taylor Swift. W czym jest problem?
Influencer marketing to aktualnie jedna z popularniejszych gałęzi marketingu - promowanie usługi lub towaru znaną twarzą i zasięgami celebryty. Nic nowego - artysta pokazuje produkt, fani zachęceni przez swojego ulubieńca zaczynają z niego korzystać. Czasami odbywa się w formie barteru, czego przykładem są unboxingi paczek PR itp.
Maciej Musiał pokazał na Instagramie bilety na Taylor Switf, a jednocześnie zareklamował jedną z najpopularniejszych w Polsce rozgłośni radiowych, która dała mu je w prezencie. Teoretycznie nie ma w tym nic złego - na portalu X wybuchła jednak afera związana z faworyzowaniem najbogatszych i najbardziej uprzywilejowanych.
Wpis poszedł w viral i został wyświetlony prawie 150 tys. razy. 200 osób podało go dalej - komentowanie zostało ograniczone ze względu na "gównoburzę", jaka rozpętała się pod postem.
Czy to jest sprawiedliwe, że ktoś, kto może sobie spokojnie pozwolić na uczestniczenie w evencie, który dla wielu innych jest nieosiągalny lub wiąże się z ogromnymi wyrzeczeniami, dostaje na niego bilety za darmo? Na pewno nie - i zapewne ze względów etycznych można to krytykować. Czy jednak z punktu widzenia marek i marketingu ma to sens? Niestety - tak.
Popularne
- Rozwój PSZOK-ów dzięki funduszom unijnym
- Poznaj Polskę na dwóch kołach
- Liam Payne wiecznie żywy. Znów usłyszymy jego głos
- Marcin Dubiel próbuje wrócić do internetu. Kolejny epic fail
- Kamil z Ameryki w akcji. Koszulki #freebudda wspierają Strefę 77
- Wojtek Gola na streamie u Jelly Frucika. Było piekielnie gorąco
- Młodzi na rynku pracy w Unii Europejskiej
- Rok po wybuchu Pandora Gate. Co dalej z ekstradycją Stuu?
- Fundusze unijne a problemy szkół