Książulo zamówił kebab dla dzieci. Skarży się na jego wielkość?

Szymon Nyczke, działający pod pseudonimem "Książulo", to youtuber specjalizujący się w testowaniu i recenzowaniu jedzenia. Swoją internetową przygodę zaczynał od vlogów oraz rapowych produkcji. Obecnie prowadzi kanał na YouTube z contentem gastronomicznym.

Dawniej Książulo testował tylko miejsca sprzedające kebaby. Jego działalność szybko się rozrosła. Od dłuższego czasu recenzuje również restauracje. Obecnie prowadzi serię, w której testuje meksykańskie lokale, ponieważ wraz ze swoją dziewczyną są na wakacjach w kraju słynącym z najlepszych taco, burrito oraz innych regionalnych dań. W między czasie publikuje także materiały, które nagrał już jakiś czas temu m.in. test najlepszych zapiekanek z Limanowej czy najdłuższego hot-doga w Polsce.

Mimo że youtuber odwiedził już niezliczoną liczbę kebabów, to w dalszym ciągu temat fast fooda kręci go, jak idealnie zwinięte rollo w pysznej picie czy lawaszu. W jednym z niedawno opublikowanych filmików, udał się do Bydgoszczy, żeby przetestować tamtejsze kebaby. Influencer wpadł m.in. do lokalu CaratKebab. Mimo dość pozytywnego nastawienia, skrytykował wielkość małego kebaba. - Jakie to jest małe - stwierdził oglądając zawiniątko ważące 330 gram, za które zapłacił 19 zł. Ocenił go dość poprawnie, natomiast zaznaczył, że nie wyróżnia się niczym specjalnym.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Na TikToku CaratKebab właśnie pojawił się filmik, w którym właściciel firmy wyjaśnił, że kebab, którego zamówił Książulo, jest dedykowany dzieciom. Dodatkowo mężczyzna zaznaczył, że obsługa proponowała youtuberowi większe rollo, natomiast ten odmówił. W komentarzach pod nagraniem pojawiło się sporo sprzecznych opinii internautów: "to, że wy nazwaliście sobie kebab 'mały' jako kebab dla dzieci, to już wasz problem", "Sami się ośmieszyliście. 19 zł za małego?", "śmiesznie jak ludzie nie potrafią przyjąć krytyki", "jego opinie już nie są warte uwagi", "do tych, co czepiają się ceny, przypominamy, że to jest w mieście, a nie na wsi u was".