Daniel Magical zastraszany. Apeluje o pomoc z freak fighterami

W uniwersum Daniela Magicala od dobrych kilku miesięcy rozgrywa się gruba drama. Najpierw uciekła od niego była dziewczyna Nikita, później do akcji dołączył Amadeusz Ferrari, a honoru patostreamera bronił jego młodszy brat Łukasz. Magical Jr miał walczyć z Adrianem Ciosem, który według Daniela odbił mu dziewczynę. Do pojedynku jednak nie doszło, bo Cios nie stawił się w ringu.

Oczywiście w międzyczasie dochodziło do wielu mniejszych aferek, ale teraz przybrały one na sile. Daniel Magical wrzucił na Instagram dwie relacje, w których skarży się, że jest nachodzony i zastraszany przez osoby związane ze światem freak fightów.

"Słuchajcie, jestem zastraszany przez pewne osoby z freak fightów. Chcę, abyście wiedzieli, jak coś mi się stanie lub mojej rodzinie, adwokat udostępni pewne nagranie" - napisał Daniel Magical w relacji w mediach społecznościowych.

W kolejnej relacji Magical poprosił o pomoc w udostępnianiu nagrania.

"Proszę o udostępnianie, chcę, abyście widzieli, co się dzieje. Adwokat notarialny zabezpieczył pewne nagrania i filmiki" - apeluje patostreamer.

Na nagraniu wykonanym z okna domu Magicala widać dwóch mężczyzn w szarym aucie marki Opel. Ewidentnie nie byli to przypadkowi ludzie, bo przez pewien czas stali na jezdni i przyglądali się nagrywającemu Magicalowi. Danielowi udało się uchwycić również tablice rejestracyjne samochodu, a w pewnym momencie widać nawet część twarzy jednego z najeźdźców.

Niektórzy komentujący uważają, że cała akcja to nadmuchiwanie afery. Tymczasem Magical odpowiada, że "to nie afera, tylko chcę poinformować ludzi, że mi grożono, chciałem milczeć, ale postanowiłem o tym wstępnie mówić i są w to zamieszane osoby medialne".

Daniel Magical wskazał w relacji na TikToku, że rzekomo ktoś z Las Vegas najpewniej wynajął kogoś z Torunia, żeby go zastraszał. Jak wiadomo obecnie w Las Vegas przebywa Amadeusz Ferrari, który ma na pieńku z patostreamerem.