Chwile grozy u Jelly Frucika. Otworzył piekarnik i zobaczył ogień

Kto od czasu do czasu zagląda na TikToka, na pewno chociaż raz wpadł na Jelly Frucika. Filip Nowak, bo tak naprawdę nazywa się 19-letni tiktoker, zdobył ogromną popularność dzięki transmisjom na żywo. Jego streamy utrzymane są w luźnej, komediowej konwencji, która balansuje na granicy kontrowersji. Nie stroni od wulgaryzmów i dziwnych wyzwań, jak próby zjedzenia kostki do zmywarki.

Z jednej strony jest uwielbiany przez tysiące. Z drugiej spada na niego fala krytyki za promowanie szkodliwych zachowań. Fenomenem Jelly Frucika zajęła się nawet telewizja i stworzyła o nim alarmujący reportaż. Potencjał Filipa do wywoływania kontrowersji zauważył Wojtek Gola i zaprosił Jelly Frucika do udziału w nowym projekcie CHAOSI. Na razie kanał nie odniósł spektakularnych sukcesów.

Tym razem Jelly Frucik doprowadził siebie i widzów do stanu przedzawałowego podczas pieczenia ciasteczek. Na początku wszystko przebiegało zgodnie z planem. Tiktoker uformował ciasteczka i wyłożył je na blachę pokrytą papierem do pieczenia.

- Chyba git, kochani. Dobra, daję to teraz. 16 minut, kochani. Od teraz 16 minut. Będziecie mi liczyli czas, kochani? Wstawiamy te arcydzieła do piekarnika - powiedział tiktoker i włożył blachę do piekarnika.

Kiedy Jelly Frucik pokazał widzom, jak rosną ciastka, zauważył coś niepokojącego - fragment papieru zajął się ogniem. Przerażony tiktoker zaczął skakać, krzyczeć, aż wreszcie wyjął płonącą blachę. "Pożar" szybko udało się ugasić, dzięki czemu nie stało się nic groźnego.

Internauci podejrzewają, co mogło być przyczyną ognia. Jelly położył na blachę dużo papieru, który dotknął grzałki w piekarniku i przez to mógł się zapalić.