Bambi zdradziła sekret. Opowiedziała, jak się tworzy własny zestaw w McDonald's

Bambi to obecnie jedno z najgłośniejszych nazwisk na polskiej scenie rapowej. Jej kawałki wykręcają chore liczby na platformach streamingowe, a liczbą odsłuchów potrafi wyprzedzić nawet takich artystów jak Taco Hemingway, Quebonafide czy OKI. Niedawno zakończyła trasę koncertową, która objęła cztery miasta w Polsce: Wrocław, Sopot, Poznań i Warszawę i przyciągnęła tłumy do największych hal w kraju. Poza solowymi koncertami, bambi nie schodzi też z festiwalowych plakatów. Wystąpiła już na Orange Warsaw Festival oraz na Main Stage na Open’erze.

A co się dzieje, gdy jedno z najgorętszych nazwisk w rapie łączy siły z branżą spożywczą? Powstaje głośna współpraca. Pod koniec maja do sklepów trafiły jej autorskie chrupki Bambiszonki, dostępne w dwóch smakach: serowym i pizzowym. Raperka została też twarzą Banger Ice Tea, a wcześniej jako trzecia osoba z Polski, po Macie i Ralphie Kaminskim miała collabo z McDonald's. Bambi zdradziła, jak właściwie skomponowała swój własny zestaw w Maku.

- Przychodzisz do wielkiej po prostu sali z długim stołem z mnóstwem ludzi i mówisz, jak chcesz, żeby wyglądał twój zestaw. I mówisz: ja chcę to, ja chcę to. Ja w ogóle od razu, to już jest taki temat, gdzie ja od razu wiedziałam, że chcę mieć zestaw w Maku. Już od wielu lat wiedziałam, jak on ma wyglądać. Podawałam ten pomysł i mówiłam: albo to, albo nie może być inaczej - powiedziała bambi, która była gościnią podcastu Bliskoznaczni.

- No i potem przychodzisz co jakiś czas na testowanie. [...] Po całym tym dniu czujesz się jak po prostu byś wpuszczony był do jakiejś Charlie i Fabryka Czekolady. Wbiegasz po prostu, wszystko testujesz, no coś wspaniałego - zachwalała raperka swoje doświadczenie ze współpracy z McDonald's. Czy jest szansa na zestaw bambi 2.0?