Artystka "klepnięta w tyłek". Ważne oświadczenie
Wokalistka zespołu Atlvnta doświadczyła karygodnego czynu. Jeden z widzów podczas koncertu klepnął ją w pośladki.
Atlvnta to polski duet muzyczny, w którego skład wchodzą Katarzyna Golomska i Kamil Durski. Zespół wcześniej funkcjonował pod nazwą Lilly Hates Roses. 18 listopada artyści zagrali koncert w Radomiu, na którym doszło do kontrowersyjnej sytuacji. Na scenę wtargnął mężczyzna, który klepnął wokalistkę w pośladki.
Piosenkarka wydaje oświadczenie
Na Instagramie zespołu Atlvnta pojawiło się szczegółowe oświadczenie Katarzyny Golomskiej. Wokalistka porusza temat niestosownego zachowania, które miało miejsce podczas ostatniego koncertu w Radomiu. Dodatkowo, wokalistka poświęca znaczny fragment oświadczenia na wyjaśnienie swojego stylu ubioru.
"Wydarzenia z sobotniego koncertu nie mogą pozostać bez mojej reakcji. To, co wydarzyło się w Radomiu, nie powinno nigdy, przenigdy mieć miejsca. Moja nietykalność cielesna została mi odebrana przez osobę, która pod żadnym pozorem nie powinna znaleźć się na scenie. Zostałam klepnięta w tyłek przez zupełnie obcego mężczyznę. Na scenie. Podczas własnego koncertu. Do teraz nie mogę uwierzyć, że to się naprawdę wydarzyło" - napisała piosenkarka.
Artystka wyznaje, że nie zawsze jest zrozumiana. Ludzie często zadają jej pytania, dlaczego tak walczy o swoje prawa i brak uprzedmiotawiania. Piosenkarka jest oburzona sytuacją, która wydarzyła się podczas ostatniego koncertu.
"Mój statement nie zawsze jest rozumiany. Ludzie pytają 'o co tak walczysz', 'czego ci brakuje', 'przecież masz wszystko', 'co ci przeszkadza', 'już nie przesadzaj'. Sytuacja, która wydarzyła się w Radomiu to książkowy przykład, kiedy mój strój i moje ciało traktowane są jako otwarte zaproszenie, jako własność wspólna. Odsłonięte ciało mnie nie uprzedmiotawia. Uprzedmiotawia mnie osoba, która w ten sposób o mnie myśli" - kontynuuje artystka.
Pomóż nam zmienić internet na lepsze. TUTAJ
Wokalistka ma dość tego, że jej wartość mierzona jest w ilości ubrań, które ma na sobie. Apeluje o szacunek bez względu na swój wygląd. Przypomina, że ubrania nie seksualizują. Winne są osoby rzucające niestosowne komentarze.
"Dość mam tego, ze moja wartość mierzona jest na podstawie tego, ile mam na sobie ubrania. Odsłonięta jestem bez wartości. Nie zasługuję na szacunek. Wartość kobiety jest mierzona na podstawie tego, czy z jednej strony jest wystarczająco kobieca i atrakcyjna, ale z drugiej strony, czy nie używa swojego ciała w zbyt mocny sposób. To nie ubranie mnie seksualizuje. Seksualizuje mnie osoba, która mnie seksualizuje. Jeśli szanujesz mnie tylko ubraną od stop do głów, to nie szanujesz mnie w ogóle. Szanujesz ubranie" - dodała na koniec Golomska.
Popularne
- Jelly Frucik zablokowany na TikToku. "Ryczę i jestem w rozsypce"
- Kim są "slavic dolls"? Śmiertelnie niebezpieczny trend na TikToku
- Quebonafide ogłosił finałowy koncert? "Będzie tłusto"
- Były Julii Żugaj szantażował jurorów "Tańca z gwiazdami"? Szalona teoria fanów
- Amerykanie nie umieją zrobić kisielu? Kolejna odsłona slavic trendu
- Jurorka "Tańca z gwiazdami" węszy romans? "Ja nie widzę tej relacji"
- Chłopak Seleny Gomez się nie myje? Prawda wyszła na jaw
- Agata Duda trenduje za granicą. Amerykanie w szoku
- Podgrzej pizzę na PlayStation 5. Pizza Hut prezentuje nietypowy gadżet