Artystka "klepnięta w tyłek". Ważne oświadczenie
Wokalistka zespołu Atlvnta doświadczyła karygodnego czynu. Jeden z widzów podczas koncertu klepnął ją w pośladki.
Atlvnta to polski duet muzyczny, w którego skład wchodzą Katarzyna Golomska i Kamil Durski. Zespół wcześniej funkcjonował pod nazwą Lilly Hates Roses. 18 listopada artyści zagrali koncert w Radomiu, na którym doszło do kontrowersyjnej sytuacji. Na scenę wtargnął mężczyzna, który klepnął wokalistkę w pośladki.
Podobne
- Gdzie jest Pitbull? Koncerty, na które czekają Polacy
- Sam Tompkins rusza w trasę koncertową. Czy fenomen TikToka wystąpi w Polsce?
- OFF Festival zbliża się wielkimi krokami. Kto wystąpi w Katowicach?
- Spencer Shuterland rusza w trasę koncertową. Czy artysta zagra w Polsce?
- Käärijä wystąpi w Polsce! Będą aż trzy koncerty!
Piosenkarka wydaje oświadczenie
Na Instagramie zespołu Atlvnta pojawiło się szczegółowe oświadczenie Katarzyny Golomskiej. Wokalistka porusza temat niestosownego zachowania, które miało miejsce podczas ostatniego koncertu w Radomiu. Dodatkowo, wokalistka poświęca znaczny fragment oświadczenia na wyjaśnienie swojego stylu ubioru.
"Wydarzenia z sobotniego koncertu nie mogą pozostać bez mojej reakcji. To, co wydarzyło się w Radomiu, nie powinno nigdy, przenigdy mieć miejsca. Moja nietykalność cielesna została mi odebrana przez osobę, która pod żadnym pozorem nie powinna znaleźć się na scenie. Zostałam klepnięta w tyłek przez zupełnie obcego mężczyznę. Na scenie. Podczas własnego koncertu. Do teraz nie mogę uwierzyć, że to się naprawdę wydarzyło" - napisała piosenkarka.
Artystka wyznaje, że nie zawsze jest zrozumiana. Ludzie często zadają jej pytania, dlaczego tak walczy o swoje prawa i brak uprzedmiotawiania. Piosenkarka jest oburzona sytuacją, która wydarzyła się podczas ostatniego koncertu.
"Mój statement nie zawsze jest rozumiany. Ludzie pytają 'o co tak walczysz', 'czego ci brakuje', 'przecież masz wszystko', 'co ci przeszkadza', 'już nie przesadzaj'. Sytuacja, która wydarzyła się w Radomiu to książkowy przykład, kiedy mój strój i moje ciało traktowane są jako otwarte zaproszenie, jako własność wspólna. Odsłonięte ciało mnie nie uprzedmiotawia. Uprzedmiotawia mnie osoba, która w ten sposób o mnie myśli" - kontynuuje artystka.
Pomóż nam zmienić internet na lepsze. TUTAJ
Wokalistka ma dość tego, że jej wartość mierzona jest w ilości ubrań, które ma na sobie. Apeluje o szacunek bez względu na swój wygląd. Przypomina, że ubrania nie seksualizują. Winne są osoby rzucające niestosowne komentarze.
"Dość mam tego, ze moja wartość mierzona jest na podstawie tego, ile mam na sobie ubrania. Odsłonięta jestem bez wartości. Nie zasługuję na szacunek. Wartość kobiety jest mierzona na podstawie tego, czy z jednej strony jest wystarczająco kobieca i atrakcyjna, ale z drugiej strony, czy nie używa swojego ciała w zbyt mocny sposób. To nie ubranie mnie seksualizuje. Seksualizuje mnie osoba, która mnie seksualizuje. Jeśli szanujesz mnie tylko ubraną od stop do głów, to nie szanujesz mnie w ogóle. Szanujesz ubranie" - dodała na koniec Golomska.
W temacie muzyka
- Bedoes wydał nowy kawałek. "Wrócił stary Bedi; agresywny, liryczny, szczery"
- Piosenki tworzone przez AI podbijają "Viral 50 - Polska". Wszystko przez poziom polskiej muzyki?
- Film Billie Eilish z datą premiery. Pomógł jej słynny reżyser
- Sabrina Carpenter jak z okładki "Man's Best Friend". Reveal nowej pozycji na "Juno"
Popularne
- Wojek pokłócił się z Książulem? "Niedługo dowiecie się, kim tak naprawdę jest ten gość"
- SmileLandia istnieje? Wyjaśniamy, o co chodzi w nowym trendzie
- Piosenki tworzone przez AI podbijają "Viral 50 - Polska". Wszystko przez poziom polskiej muzyki?
- Świetna wiadomość dla fanów Muminków. Pierwsza muminkowa kawiarnia otwiera się w Polsce
- Ikea wypuściła własne blind boxy. W środku m.in. ikoniczne rekiny-blåhaje
- Influencer podzieli się empatią. Pod warunkiem, że zapłacisz
- Zamknęli influencerów w więzieniu? Premiera "Eksperyment: Odsiadka" już za kilka dni
- Jarmark all inclusive? Płacisz raz - jesz i pijesz, ile chcesz
- Książulo zrobił to pierwszy raz. Dla reakcji kucharek było warto





