Andziaks rozczarowała widzów. Film z zoo w ogniu krytyki

Angelika Trochonowicz "Andziaks" po świętach Bożego Narodzenia wyleciała z rodziną do ciepłych krajów. Influencerka, jej mąż Luka i córka Charli zawitali do Zjednoczonych Emiratów Arabskich, gdzie zatrzymali się w Abu Zabi, stolicy kraju. Nocowali w hotelu położonym w niezwykłej lokalizacji - centrum metropolii w ogrodzie zoologicznym.

- To jest po prostu szaleństwo. Ja nigdy czegoś takiego nie widziałam. Jesteśmy w zoo. Nasz hotel jest w samym centrum zoo w Abu Zabi. Ja jestem w totalnym szoku, bo wy nie wiecie, jaki my mamy widok z pokoju - powiedziała Andziaks.

Influencerka zaprezentowała fanom, co widzi, gdy wychodzi z pokoju. Była to arena dla żyraf. Cała rodzina chętnie korzystała z atrakcji ogrodu zoologicznego. Andziaks, Luka i Charli wybrali się na pokaz z udziałem słoni, podczas którego zwierzęta oblewały wodą publiczność i pozwalały się karmić.

Atrakcji było znacznie więcej. Influencerska rodzina robiła zdjęcia flamingom, karmiła żyrafy, ryby, osiołki, hipopotamy i małe koziołki. Charli miała nawet okazję przejechać się na kucyku. Ogólnie wszyscy byli zadowoleni i Andziaks raczej nie spodziewała się burzy w komentarzach, które wywołał jej vlog.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Internauci wyrazili oburzenie, że Andziaks bezkrytycznie podeszła do zwierząt zniewolonych w zoo. Widzowie wyjaśnili, co musiały przeżyć okazy prezentowane w ogrodzie, aby były posłuszne i wykonywały sztuczki ku uciecze publiczności. Można wyczuć rozczarowanie materiałem influencerki: