Nasze polecajki: Co obejrzeć w weekend?

Co obejrzeć w weekend? Mniej znane seriale Netfliska i HBO, które musicie zobaczyć!

Źródło zdjęć: © Materiały prasowe
Bartłomiej Jankowski,
05.03.2022 10:00

Jeżeli po finałowym odcinku "Euforii" nie wiecie, co zrobić z życiem, przychodzimy z odsieczą. Wybraliśmy dla Was pięć niedocenionych seriali, które nie są popularne tak, jak powinny. Znajdźcie coś dla siebie!

Ostatni odcinek "Euforii" obejrzany i co teraz? Podejrzewamy, że niektórzy z Was też mogą mieć ten problem. Tym bardziej, że za chwilę weekend, słoneczko wciąż świeci krótko i ogólnie nic nie zachęca, by ruszać się z ciepełka. No i wiadomo, po dwóch latach epidemii wszyscy trochę odzwyczailiśmy się od sytuacji społecznych. Troszeczkę! Co nie?

No i fajnie, przecież po to tu jesteśmy. Wybraliśmy dla Was kilka redakcyjnych polecajek z myślą o weekendzie. To seriale, które - naszym zdaniem - nie zdobyły takiej popularności, jaką powinny. A to błąd! Większość z nich to perełki z głębokiego oceanu Netfliksa i HBO. Sprawdźcie śmiało i znajdźcie coś dla siebie!

Dobre rady Johna Wilsona (How To with John Wilson, HBO)

Choć miejsca na naszej liście nie mają znaczenia, ten serial musiał być pierwszy. "Dobre rady Johna Wilsona" to wręcz podręcznikowy przykład serialu, o którym powinno być głośno, a większość o nim nie słyszała. John Wilson to filmowiec (taki w realu, nie tylko w serialu), który chodzi po Nowym Jorku i kręci dosłownie wszystko. Tak, to serial dokumentalny złożony z materiałów uchwyconych przez Wilsona kamerą, filmowy esej o nowojorskiej codzienności.

Nie brzmi zachęcająco? Nie martwcie się, to jedna z najśmieszniejszych rzeczy, jakie ostatnio widzieliście. Wilson cierpliwie przygląda się ludzkim dramatom przy rozdzielaniu rachunków w barach, wkrada się na rodzinne przyjęcie milionera będącego właścicielem marki energetyków czy rozmawia z kolekcjonerem przeterminowanych posiłków wojskowych. Ostrzegamy - jeśli zaczniecie oglądać, ciężko będzie zrobić pauzę.

Na wodach północy (The North Water, HBO)

"Na wodach północy" to złożony z pięciu godzinnych odcinków miniserial HBO z Colinem Farrellem i Jackiem O'Connellem w rolach głównych. Za jego scenariusz wzięto powieść Iana McGuire'a o tym samym tytule, a akcja serialu rozgrywa się w XIX wieku na pokładzie łodzi płynącej do Arktyki, na której spotykają się chirurg Patrick Sumner (O'Connel) i harpunnik Henry Drax (Farrell) - obaj dający w serialu popis talentu aktorskiego.

Nie chcąc spojlerować, powiemy Wam tylko, że poza wciągającym, kryminalnym wątkiem między głównymi bohaterami (i Farrellem bez koszulki), w "Na wodach północy" zobaczycie też robiące niesamowite wrażenie, powściągliwe pejzaże arktycznych archipelagów - miejsc, w których chłód i bezkresny śnieg zacierają granice między tym, co etyczne i nie.

Kroniki Seinfelda (Seinfeld, Netflix)

No dobra, teraz czas na coś oldskulowego. "Kroniki Seinfelda" to sitcom z lat 90., o którym - choć w USA zdobył tytuł klasyka - nie mówi się w Polsce za często. Wszystkie dziewięć sezonów, które w amerykańskiej telewizji można było oglądać pomiędzy 1990 a 1998 rokiem, znajdziecie dziś na Netfliksie. Serial opowiada o perypetiach nowojorskiego komika Jerry'ego Seinfelda i trójki jego przyjaciół.

To, z czego można mieć niemałą frajdę, oglądając dziś "Kroniki Seinfelda" to oślepiająca najtisowość serialu. Niektóre z żartów być może nie śmieszą już tak bardzo, ale komedii tej nie można odmówić bystrego humoru. Przed laty serial okrzyknięto kultowym, a niektórzy do dziś wymieniają go jako lepszego od "Przyjaciół". Nie brzmi zachęcająco?

Please Like Me (Netflix)

Pisaliśmy już kiedyś o tym serialu i nie zmieniliśmy zdania - jesteśmy zachwyceni "Please Like Me". Ten serial Netfliksa to bezpretensjonalne i ciepłe arcydzieło. Czy serial może przytulić? Nie pomyślelibyśmy o tym wcześniej, ale chyba tak!

Cztery sezony, każdy po kilka 20-minutowych odcinków. Zobaczycie, nie będziecie wiedzieć, kiedy to zleciało. "Please Like Me" to historia o Joshu, młodym chłopaku, który odkrył, że jest gejem. Produkcja porusza też takie tematy jak depresja, samobójstwo czy śmierć. Może wydawać się przygnębiające, co nie? Nic bardziej mylnego. Mimo wszystko to serial optymistyczny i czuły. Macie więcej pytań? Naszą recenzję w całości przeczytacie tutaj.

Ja'mie: Uczennica szkoły prywatnej (Ja'mie: Private School Girl, Player)

Musimy przyznać, ten serial to definicja guilty pleasure (z zaznaczeniem "guilty"). "Ja'mie: Uczennica szkoły prywatnej" to serial zrobiony przez Chrisa Lilley'a, australijskiego komika, którego kilka innych produkcji możecie obejrzeć na Netfliksie i HBO. Powiedzielibyśmy, że historia Ja'mie to jego opus magnum.

Lilley sam wciela się w postać Ja'mie - bardzo, bardzo bogatej uczennicy prywatnego liceum w Sydney. Ja'mie to przebojowa it girl, dziewczyna, którą chce być każdy, drapieżna samica alfa w grupie nastolatek "z dobrych domów". Kadry serialu możecie znać z memów - "Ja'mie: Uczennica szkoły prywatnej" to bez wątpienia serial memiczny, absurdalny, parodystyczny i przy tym koszmarnie śmieszny. Bawcie się dobrze!

Co o tym myślisz?
  • emoji serduszko - liczba głosów: 0
  • emoji ogień - liczba głosów: 0
  • emoji uśmiech - liczba głosów: 0
  • emoji smutek - liczba głosów: 0
  • emoji złość - liczba głosów: 0
  • emoji kupka - liczba głosów: 0