Nowciax o rozpadzie Ekipy. "Wierzyliśmy, że robimy to z przyjaźni"

Nowciax w rozmowie z Plotkarami przyznał, że po rozpadzie Ekipy musiał sobie wszystko poukładać w głowie. Przeszedł trzyletnią terapię, dzięki której teraz nie boi się szczerze opowiedzieć o przeszłości.

- W końcu czuję moc do tego, żeby się nie bać i to jest fajne - podkreślił Nowciax.

Prowadzące zapytały Piotrka, czy rozpad Ekipy był w większym stopniu skrzywdzeniem, czy oszustwem. Nowciax uśmiechnął się przed odpowiedzią:

- No właśnie, no i wiesz dla mnie na przykład skrzywdzeniem jest powiedzenie przez Karola... Widziałem fragment jego wywiadu u Gimpera odnośnie jakichś zaj*banych schodów, że przez to się rozpadła Ekipa [...]. Dla mnie to w ogóle nie jest śmieszne. Mając świadomość, dlaczego się rozpadła Ekipa, to był kompletnie nietrafny, nieśmieszny żart. Z jednej strony zastanawiam się, czy powinienem coś mówić, a z drugiej ktoś sprowadzą tą sprawę do tak błahej sprawy i mnie to bardzo męczy, denerwuje - powiedział Nowciax.

- Skrzywdzeniem było powiedzenie w taki sposób w podcaście, a czy oszustwo? To jest powrót do moich młodych lat. Nigdy z nikim nie dogadywałem się, nie formalizowałem i tak dalej, więc opowieści obietnic nie mogę chyba przedstawić w sądzie [...]. Dużo rzeczy wydarzyło się tam nie tak. My bardzo długo wierzyliśmy, że robimy to z przyjaźni i że po prostu jest fajnie, a tam już dużo wcześniej był uknuty jakiś plan. To był duży błąd. Jeżeli coś kochasz, jeżeli pielęgnujesz zajawę, nie myśląc o pieniądzach, to one same przyjdą i będą dużo większe, niż jakby to było przemyślane - wyjaśnił Nowciax.

Piotrek powiedział, że czasy Ekipy były dla niego jak życie we śnie - od nagrywek do nagrywek z kumplami. Pojawiały się jednak momenty przebudzenia, kiedy pojawiały się myśli, że nie wszystko jest tak kolorowe, jak się na pierwszy rzut oka wydaje.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo